W zeszłym roku skończył 75 lat. Pół wieku aktywności zawodowej przyniosło mu około 300 ról. Mimo że przeszedł już na emeryturę, nie potrafi bezczynnie odpoczywać i nadal występuje w teatrze. Z jakiego powodu nie gra we współczesnych produkcjach filmowych? O tym z Jerzym Bończakiem porozmawialiśmy w Dzień Dobry TVN. Aktor opowiedział też, dlaczego jego dzieci nie zostały aktorami i jak żona znosiła częstą nieobecność męża w domu.
Czym zajmują się dzieci Jerzego Bończaka?
Jerzy Bończak mógł realizować się zawodowo dzięki wsparciu ukochanej żony, z którą trwa w małżeństwie od 1976 roku. Jak zaznacza aktor, pani Ewa nie miała pretensji o to, że znikał z domu i poświęcał się sztuce, zamiast oddać się całkowicie wychowywaniu dzieci.
- Moja żona pracowała kiedyś w telewizji, tak że znała to środowisko i wiedziała. Wtedy, kiedy się poznaliśmy i zawieraliśmy związek małżeński, ja już dużo pracowałem i wiedziała o tym, że takie życie ją czeka i na to się zgodziła, i nawet mnie w tym podtrzymywała. Myślę, że sprawiało jej przyjemność to, co mnie sprawia przyjemność, więc znaleźliśmy taki punkt wspólny - wyjaśnia artysta.
75-latek w Dzień Dobry TVN dodał, że jest już szczęśliwym dziadkiem, a jego dzieci nie wykazywały artystycznych zainteresowań, więc nie wkroczyły do branży aktorskiej.
- Nie wiem dlaczego. Mój syn studiował na różnych kierunkach po jednym semestrze i wszystko mu nie odpowiadało, i w pewnym momencie mówi: "Wiesz co, ja bym chyba poszedł do szkoły teatralnej". Powiedziałem: "To idź, ale skonsultuj to". (...) Posłałem go do kolegi, który zajmuje się tym zawodowo i jest wykładowcą, żeby go "przesłuchał" i zasugerował, czy ma szanse na zdanie, czy nie. I on poszedł, wraca i mówi: "Słuchaj, bo on mi tu napisał, co mam przeczytać, czego się nauczyć. To wszystko musiałeś, jak zdawałeś do szkoły?". Ja mówię: "No tak". A on: "To nie, to mi się nie chce" - opowiada Bończak.
Syn aktora został trenerem i pracuje na co dzień z końmi, a córka ukończyła trychologię oraz produkcję w łódzkiej szkole filmowej.
Jerzy Bończak zniknął z ekranów. Aktor komentuje
Jerzy Bończak przeszedł na emeryturę, jednak, jak sam twierdzi, nie potrafi całkowicie odciąć się od pracy. - Kiedy mam tydzień i siedzę sobie bezczynnie, to dostaję drgawek i staję się bardzo nieprzyjemny - zażartował 75-letni gwiazdor.
Aktora nadal można zobaczyć na scenie. - Podróżuję po różnych teatrach. (...) Miałem przez 10 lat agencję produkującą przedstawienia. Miałem w swoim repertuarze właściwie repertuar teatru stacjonarnego, bo miałem 5 spektakli i z nimi jeździłem jako decydent, aktor i reżyser, i producent, i księgowy. Zajmowałem się wszystkim. (...) W tej chwili jeżdżę wtedy, kiedy jestem zaproszony - wyjaśnia w Dzień Dobry TVN.
Zapytany o to, dlaczego nie pojawia się we współczesnych produkcjach, które emitowane są w kinach, na platformach streamingowych bądź kanałach telewizyjnych, odpowiedział, że chyba "przyszedł taki czas, że trzeba ustąpić innym".
- Ja się z tym pogodziłem, chociaż zazdrość jest we mnie ogromna i w momencie, kiedy oglądam nie tylko polskie produkcje, ale też zagraniczne i widzę, jak specjalnie dla aktorów w moim wieku pisze się scenariusze, to troszkę jest mi smutno. Ale może przestali mnie reżyserzy lubić, może przyszło młode pokolenie reżyserów - zastanawia się głośno Jerzy Bończak.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Zobacz także:
- Gene Hackman nie żyje. Aktor i jego żona zostali znalezieni w ich domu
- Harrison Ford przyłapany. Wpadka aktora hitem w sieci
- Rozdano SAG Awards 2025. Wśród zdobywców statuetek Timothée Chalamet i Colin Farrell
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Michał Woźniak/East News