Dorota Szelągowska opowiedziała o chorobie córki. "To była taka nagła diagnoza"

Dorota Szelągowska
Córka Doroty Szelągowskiej mierzyła się z chorobą. Jak poradziła sobie z diagnozą?
Źródło: TVN Style
Dorota Szelągowska stosunkowo szybko została mamą. W najnowszym wywiadzie ujawniła, jak przez lata zmieniło się jej postrzeganie macierzyństwa. Ponadto wspomniała o trudnych chwilach związanych z diagnozą jej córki. Jak dziś czuje się dziewczynka?

Dalsza część artykułu dostępna jest pod materiałem wideo.

RAMOWKA_JESIEN2025_SZELAGOWSKA_STARZENIESIE
Dorota Szelągowska o nowym programie "Ej, Stara!"
Dorota Szelągowska poprowadzi nowy program TVN Style "Ej, Stara!". Co zobaczymy w odcinkach?

Dorota Szelągowska szczerze o macierzyństwie

Dorota Szelągowska jest mamą 24-letniego Antoniego i 6-letniej Wandy.

- Syna urodziłam miesiąc po moich 21-urodzinach. Nie miałam wtedy kompletnie pieniędzy. [...] Liczyłam każdy grosz, byłam w zupełnie innej sytuacji, a moja mama nie była wtedy jeszcze sławną pisarką. [...] Do tamtego momentu to ja jej pomagałam finansowo - wspominała w rozmowie z dziennikarką JastrząbPost.

W drugą ciążę Dorota Szelągowska zaszła, gdy jej sytuacja zawodowa i finansowa była znacznie stabilniejsza.

- Miałam 37 lat, byłam już gwiazdą, miałam kupę hajsu, nianię. Ja byłam zupełnie inną matką dla Antka i inną matką dla Wandy [...]. Z Antkiem też przeszłam dużo więcej, to też moja cała nerwica lękowa i moje problemy były wtedy, kiedy on miał kilka lat. I myślę, że byłam absolutnie najlepszą matką, jaką potrafiłam być. [...] To nie było proste. [...] Wanda dostaje mamę pracującą, bardzo zaangażowaną, ale inaczej. [...] Wyjeżdżam z nią i pokazuję jej świat, maluję z nią, mamy dni mama i córka często - wyznała.

Dorota Szelągowska mierzyła się z chorobą córki

Jakiś czas temu Dorota Szelągowska dowiedziała się, że jej córeczka ma "małą wadę serca". Jak podkreśliła w wywiadzie - sytuacja została opanowana, jednak dziewczynka przez jakiś czas musiała być pod opieką lekarzy, a jej stan był regularnie kontrolowany.

- To była taka nagła diagnoza. Wylądowałyśmy w Centrum Zdrowia Matki i Dziecka. Cudowna opieka i fantastyczni ludzie. Zabawne w tym wszystkim było to, że wszyscy myśleli, że jak jesteś osobą znaną i lądujesz w takim miejscu, to masz specjalne traktowanie, osobny pokój albo coś takiego. Nie, jesteś wdzięczny, że się dostałeś i że jesteś tam, i że możesz być leczony - stwierdziła w rozmowie z JastrząbPost.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości