Czy zdarzyło ci się planować jakieś aktywności, a po pracy rezygnować z nich, znów tłumacząc się zmęczeniem wynikającym z nadmiaru zajęć w trakcie dnia? To normalne, ponieważ, by realizować swoje pasje "po 16-stej", musimy znaleźć w sobie dużo samozaparcia i dyscypliny. Możesz więc wypróbować inną metodę - "5 to 9", dzięki której zaczniesz cieszyć się przyjemnościami już z samego rana.
Dalsza część tekstu pod wideo:
Czym jest metoda "5 to 9"?
Coraz więcej osób wprowadza zmiany i zamiast zmuszać się do popołudniowo-wieczornych działań, po prostu kładzie się wcześniej spać, by sprawiać sobie przyjemności od samego rana. Ta metoda na lepsze samopoczucie i rozwój nazywa się "5 to 9". Wstajemy o wschodzie słońca i do godziny 7:00-8:00 realizujemy to, na co nie starcza nam siły i czasu po pracy.
Uwaga! Ten styl funkcjonowania nie przypadnie do gustu nocnym markom, jednak dla rannych ptaszków może okazać się zbawienny.
Poranek pełen endorfin
Martyna pracuje w korporacji i od 9:00 do 17:00 siedzi za biurkiem. Ma bardzo stresującą pracę, przez co po powrocie do domu, jedyne na co ma ochotę, to obejrzeć ulubiony serial. Brak sił na rozwój własnych zainteresowań źle odbijał się na jej zdrowiu psychicznym i fizycznym.
- Pewnego dnia obudziłam się i zrozumiałam, że naprawdę nie robię nic poza swoją pracą. Na studiach byłam bardzo aktywna, trenowałam sport, organizowałam wydarzenia kulturalne, kochałam malować i projektować ubrania. Niestety, gdy zaczęłam pracować na etat, po pracy nadal skupiałam się na tym, co mam zrobić jutro, bolały mnie oczy, kręgosłup, czułam się jak cień - tłumaczyła 30-latka.
W końcu Martyna zdecydowała się na zmianę. - Moja przyjaciółka zaczynała dzień od wizyty w piekarni, a następnie szła na siłownię. Powiedziała mi, że od długiego czasu żyje metodą "5 to 9" i dzięki temu ma czas na realizowanie siebie, później pracę, a po niej odpoczynek. Stwierdziłam, że pójdę jej śladem. Tydzień męczyłam się, żeby zasnąć o 21:00 i wstać o 5:30, później załapało. Każdego dnia wstawałam rano i robiłam po prostu to, co lubię. Raz było to starannie przygotowane śniadanie, innego dnia rozdział książki, innego pilates na 6:30. Wchodząc o 9:00 do pracy czułam się pełna energii i nie żałowałam już, że następne 8:00 godzin muszę "przesiedzieć" w pracy. Wstawałam wcześniej o 1,5 godziny, a mimo to humor od razu się polepszył - podsumowała.
Metoda "5 to 9" - co na to psycholog?
Zdaniem psychoterapeutki Moniki Machnickiej metoda "5 to 9" może znacząco wpłynąć na dobrostan psychiczny.
- Aktywności, które sprawiają przyjemność, redukują poziom stresu, poprawiają nastrój i wzmacniają poczucie sensu. Wprowadzenie filozofii "5 to 9" przy napiętym harmonogramie wymaga jednak strategii zarządzania czasem, takich jak planowanie wieczorne, ograniczenie czasu spędzanego na mediach społecznościowych czy ustalenie realistycznych celów - zaznaczyła ekspertka w rozmowie z Aleksandrą Matczuk, redaktorką serwisu dziendobry.tvn.pl.
Zdaniem psychoterapeutki kluczowe jest stopniowe wdrażanie tych zmian. Już nawet kilkanaście minut dziennie poświęconych hobby może przynieść korzyści.
- Poranne angażowanie się w pasje zwiększa również motywację i produktywność w pracy, ponieważ pozwala rozpocząć dzień od pozytywnych emocji i poczucia osiągnięcia czegoś wartościowego. Takie rytuały mogą także poprawić koncentrację oraz zmniejszyć podatność na wypalenie zawodowe. Ważne jest jednak, aby dostosować je do własnych potrzeb i nie traktować jako kolejnego obowiązku. Warto eksperymentować z różnymi formami aktywności, aby znaleźć te, które przynoszą najwięcej satysfakcji. Ostatecznie, nawet drobne zmiany w porannej rutynie mogą pozytywnie wpłynąć na jakość życia i poziom zadowolenia z codziennych obowiązków - podsumowała Monika Machnicka.
Zobacz także:
- Jak dzieci radzą sobie z obowiązkami domowymi? Odpowiedzi są zaskakujące
- Co według dzieci jest najważniejsze w święta? Te odpowiedzi rozbawią cię do łez
- Co uczniowie sądzą o zajęciach z WDŻ? "Tematy jak miesiączka były poruszane na osobności"
Autor: Aleksandra Matczuk
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages/Oleg Breslavtsev