Przełomowa edycja "Top Model". "Nikt z nas nie myślał, że to będzie taki mocny sezon"

10 edycja "Top Model"
TOPMODEL_PRZELOMOWAEDYCJA
10. jubileuszowa edycja "Top Model" bez wątpienia zapisze się w pamięci widzów. Piękni uczestnicy, wyjątkowi goście i ekstremalne zadania związane z modą - to wszystko wpływa na sukces programu. Joanna Krupa wyznała, że dla jury był to jeden z najtrudniejszych sezonów. Dlaczego?

"Top Model". Jurorzy podsumowali 10. edycję

Joanna Krupa w programie "Top Model" jest od samego początku. Patrząc z perspektywy czasu na poprzednie edycje, jest przekonana, że ta miniona była absolutnie na najwyższym poziomie. Jury miało twardy orzech do zgryzienia podczas typowania uczestników do opuszczenia show.

- W czasie castingów nikt z nas nie myślał, że to będzie taki mocny sezon, że tyle będzie superfinalistów. Cała trójka może zrobić coś ogromnego, tylko same muszą tego chcieć. W tej edycji dla nas, jurorów, to była najcięższa praca spośród wszystkich 10 sezonów, bo trudno nam było eliminować - przyznała Joanna Krupa w rozmowie z Darią Pacańską z dziendobry.tvn.pl.

Marcinowi Tyszce po finale kręciła się łezka w oku. Ponad 10 lat jest związany z "Top Model". - Stworzyliśmy ten program i tak naprawdę dla wielu ludzi świat mody, to jest właśnie "Top Model". Wielu 30-latków zaczynało poznawać świat mody z nami, kiedy pojawiła się pierwsza edycja. Od razu wiedziałem, jakoś tak czułem, że chyba to będzie hit. I najważniejsze, że to już 10. edycja, a widzowie wciąż chcą nas oglądać - powiedział Marcin.

"Top Model". Dawid Woliński i Katarzyna Sokołowska

Bycie jurorem jest dla Dawida Wolińskiego wielkim wyróżnieniem, a zarazem daje mu dużo satysfakcji.

- Mam wrażenie, że ten sezon był na szalenie wysokim poziomie. To, co widać w telewizji, nie zawsze oddaje to, co dzieje się za kulisami. Na początku zadania wydają się uczestnikom dziwne, zbyteczne, bezsensowne, ale w połowie programu zaczynają je doceniać. Naprawdę mamy duży wpływ na uczestników i jesteśmy dla nich pewnego rodzaju mentorami. To jest urocze, to taka fajna emocja dla jurora, bo ktoś cię słucha, wykonuje twoje polecenia, żeby się czegoś nauczyć. Nasi uczestnicy w tym sezonie byli top of the top - stwierdził Woliński.

Jurorzy w trakcie nagrywania programu zwykle mają swoich faworytów, jednak w ostatecznym rozrachunku, głos mają widzowie. Dzięki temu nigdy nie wiadomo, kto zwycięży.

- To był niezwykły finał. Trzy takie potencjały, energie, urody, ambicje. Spotkały się trzy fantastyczne dziewczyny. Nie wiedziałam, co się wydarzy, finały są dla nas troszeczkę nieprzewidywalne, bo są jeszcze emocje i głosy widzów. Werdykt jest dla nas tak naprawdę nieznany - zauważyła Katarzyna Sokołowska.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości