"Wychodzisz z jednego pokoju, w którym otrzymujesz zwierzenia na temat "straszności" szkoły, przechodzisz przez drugi pokój, w którym jest problem, że Borys nie pożyczył zabawki... słysząc na dole rozdzierający krzyk najmłodszego dziecka, które woła, że właśnie mama jest potrzebna. To tak w skrócie, ale jest fajnie". W rozmowie z Ulą Chincz, o tym, jak się funkcjonuje kiedy ma się pełen wiekowy przekrój dzieci w domu, opowiedzieli Tamara Arciuch i Bartek Kasprzykowski.