Motoryzacyjne dzieło sztuki
Mariusz Raczkowski odkąd pamięta zawsze lubił gadżety i majsterkowanie. Jednak nie tylko pasja do "dłubania" zmotywowała go do dalszego rozwoju w tej dziedzinie, ale także pewne tragiczne wydarzenie. Mariusz został czterokrotnie pchnięty nożem. Sytuacja ta wpłynęła na niego do tego stopnia, że postanowił coś zmienić w swoim życiu.
Było mi przykro, że życie się kończy - to już? Słabo. I postanowiłem sobie, że drugiej szansy nie zmarnuję, muszę zrobić coś wyjątkowego w moim życiu
- wspomina Mariusz Raczkowski, twórca samochodu M1R.
Początkowo projekt dotyczył zwykłego gokarta, jednak po czasie trochę wyrwał się z ram.
Mężczyzna chciał złożyć hołd inżynierom, których pracy zwykle nie podziwiamy, bo jest ukryta głęboko pod maskami samochodów. Postanowił więc, że w jego aucie wszystkie elementy napędowe będą doskonale widoczne.
Dla mnie Mariusz to jest człowiek-orkiestra: od produkcji filmowych do nagrywania teledysków, pracował jako grafik komputerowy. Miał bardzo dużą wytrwałość, po pracy przyjeżdżał i godzinami dłubał jakiś mały element . Ta determinacja mnie najbardziej zaskoczyła, aż dokończył i wyjechał tym
- opowiada Tomasz Majtczak, kolega Mariusza.
M1R - samochód zrobiony z pasją
Mariusz Raczkowski o pomoc przy budowaniu maszyny poprosił swojego ojca.
Ale zauważyłem, że jego ten pomysł troszeczkę przerósł. Spojrzał na mnie z uśmiechem, powiedział, że coś mi może cos doradzić, ale jednak nie wchodzi w to
- śmieje się konstruktor M1R.
Wychodziły z tego awanturki drobne: nie szkoda ci tych pieniędzy? Czasu szkoda twojego, byś się czymś zajął
- przyznaje Adam Raczkowski, tata Mariusza. Teraz nie ukrywa, że jest zachwycony.
Przed kolegami się chwalę. Pokazuję, co on potrafi, mimo, że nie skończył szkoły w kierunku technicznym
- podkreśla dumny ojciec.
Budowa niezwykłego auta trwała 3,5 roku.
Trzeba było pogodzić pracę i życie własne z tą pasją
- mówi Mariusz Raczkowski.
Projekt, choć jeździ i prezentuje się okazale, nie jest jeszcze skończony. Jego autor będzie chciał uzyskać homologację do poruszania się po publicznych drogach . I to nie będzie jego ostatnie słowo.
Chciałbym realizować tego typu auta dalej, konstruować nowsze modele i więcej, więcej, więcej
- zapowiada twórca samochodu M1R.
Zobacz też:
Polak stworzył kosmiczny samochód. Piko to jedyny taki model na świecie
Marzył o sportowym aucie, więc zbudował je sobie sam. Oto Wiesioborghini
Absurdy w kodeksie ruchu drogowego. "Przestańmy rywalizować ze sobą"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl
Autor: Luiza Bebłot
Reporter: Michał Malinowski