Rysownik policyjny. Na czym polega praca tropiciela ludzkich twarzy?

Rysownik policyjny – tropiciel ludzkich twarzy
Rysownik policyjny – tropiciel ludzkich twarzy - napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN
Dariusz Piekarski jest jednym z najlepszych rysowników policyjnych w Polsce. W Dzień Dobry TVN opowiedział o kulisach swojego zawodu. Jak wyglądają szczegóły tej pracy? Co do tej pory było w niej najtrudniejsze, a co dawało mu największą satysfakcję? Sprawdź.
Kluczowe fakty:
  • Dariusz Piekarski to jeden z najlepszych rysowników policyjnych w Polsce. 
  • Przez 25 lat swojej pracy wykonał ponad 2000 portretów pamięciowych, które niekiedy doprowadziły do zatrzymania sprawców.
  • W Dzień Dobry TVN opowiedział o kulisach swojej pracy.

Tropiciel ludzkich twarzy

Dariusz Piekarski to jeden z najlepszych rysowników policyjnych w Polsce. Przez 25 lat swojej pracy wykonał ponad 2000 portretów pamięciowych, które niekiedy doprowadziły do zatrzymania sprawców. Wielokrotnie jako jeden z pierwszych był na miejscach zbrodni i współpracował także z krakowskim Archiwum X.

Mimo że obecnie to komputer pomaga tworzyć portrety, Dariusz Piekarski nadal jest zwolennikiem tradycyjnego rysowania ołówkiem.

- Tworzenie portretu pamięciowego polega na zamianie informacji słownych na grafikę. Tu mamy katalog typów twarzy, to jest pomoc dla świadka. Tutaj na przykład mamy zbiór brwi, różna gęstość, kształt, kolor. Mogą być łukowate, mogą być wręcz zrośnięte, co jest bardzo istotne i charakterystyczne. Tutaj oczy, a więc różne wielkości oczu, małe, średnie, duże, szeroko rozwarte, wąsko patrzące - tłumaczył.

- Rysownik wybiera metodę wykonywania portretu. [...] Dlaczego ja rysowałem? Zauważyłem, że jest lepszy kontakt ze świadkiem, kiedy ja rysuję - dodał

Tajemnice pracy policyjnego rysownika

Taki portret powstaje przez 20 minut do nawet godziny. Czas pracy zależy od tego, jak wiele szczegółów jest w stanie odtworzyć świadek.

Jak tłumaczył w Dzień Dobry TVN były policjant Dariusz Nowak, rysownik ma bardzo trudne zadanie.

- Te informacje, które są w głowach ludzi, świadków pokrzywdzonych, trzeba w jakiś sposób wyciągać. Rysownik musi przebić się przez taką barierę psychologiczną. Dotrzeć do świadomości tego, który gdzieś tam podaje te informacje. No i też przefiltrować je, czy to jest prawdziwe, czy to jest nieprawdziwe i tak jest zawsze ze zrobieniem portretu pamięciowego - powiedział.

Jakie zdarzenie z pracy zapadło szczególnie w pamięć Dariuszowi Piekarskiemu?

- Taka sytuacja miała miejsce przy opracowaniu portretu do zabójstwa właściciela lombardów w Krakowie i rzeczywiście było tak zwane trafienie. Mężczyzna został rozpoznany i zidentyfikowany w Hiszpanii, było ściąganie tego człowieka tutaj. Z takich jeszcze ciekawych spraw, które mogę uznać za własny sukces, dotyczyło napadu na sklep jubilerski. [...] Zrobiłem portret i w pewnym momencie lekka konsternacja i przypomnienie, że trzy miesiące wcześniej robiłem podobny portret. Był napad na aptekę i jak się okazało to byli ci sami sprawcy - wyznał rysownik.

Więcej informacji znajdziesz w materiale wideo.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości