Wojciech Sbierajski przepłynie kajakiem Polskę
Wojciech Sobierajski chce pobić rekord Aleksandra Doby z 1989 roku. Wówczas ten słynny kajakarz przepłynął trasę z Przemyśla do Świnoujścia w 13 dni. Sobierajski chce zrobić to samo, ale w maksymalnie 12 dni.
- Zaczynamy z rzeki San, potem dopływamy do Wisły, następnie jest kanał bydgoski, Brda, Noteć, Warta i na końcu Odrą dopływam aż do Świnoujścia. W sumie to 1200 kilometrów - mówi Sobierajski. Na wodzie będzie zdany sam na siebie. Ma dokładnie policzone, ile czasu powinien płynąć, a ile odpoczywać.
- Płynę sam, nie mam żadnej pomocy, nie mam żadnej asekuracji. Założenia są takie, że będę płynął 18 godzin dziennie i 6 godzin przeznaczam na sen. Wiadomo, że jak będę potrzebował trochę nadrobić czasu, ze względu na jakieś opóźnienia, to będę płynął bez przerwy - zdradza kajakarz.
Wszystko, co jest mu potrzebne, znajduje się na kajaku. Jest to namiot, śpiwór i trochę jedzenia. Nie ma zaplanowanych noclegów. Będzie spał tam, gdzie akurat zastanie go noc.
Samotna wyprawa kajakiem
Kajakarz wyrusza zupełnie sam i przez 12 dni będzie musiał funkcjonować bez bliskich. Ci jednak trzymają za niego mocno kciuki i wierzą, że uda mu się zrealizować zamierzone cele.
- Jestem gotowy, siły są, kibice trzymają kciuki. W domu czeka na mnie moja córeczka Felusia, która ma teraz 4 miesiące. Myślę, że największą bolączką nie będzie upał, ból rąk czy mięśni, tylko tęsknota za moją narzeczoną Olą i za moją córeczką Felicją - zdradził w programie Dzień Dobry TVN Wojciech Sobierajski.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
>>> Zobacz także:
Miłość w czasach Tindera. Jak bezpiecznie randkować i znaleźć tego jedynego?
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Robert Stockinger