Ile kosztują nas codzienne zakupy? Jest nowy raport

osoba na zakupach spożywczych
Ile płacimy za codzienne zakupy?
Źródło: Wavebreakmedia/Getty Images
Mimo że ceny w sklepach porównaniu do poprzednich miesięcy zaczynają się obniżać, to codzienne zakupy wciąż pochłaniają lwią część budżetu Polaków. Za które produkty płacimy najwięcej? Odpowiedź na to pytanie daje raport przygotowany przez UCE Research i Uniwersytet WSB Merito.
Kluczowe fakty:
  • W porównaniu do zeszłego roku ceny w sklepach wzrosły o 4,9 proc.
  • Spora grupa producentów stosuje tzw. shrinkflację - zamiast podnosić ceny, zmniejszają gramaturę produktów.
  • Raport o cenach w Polsce przygotowali UCE Research i Uniwersytet WSB Merito.

Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.

DD_20241128_Manipulacja_REP_napisy
Jak nie dać się zmanipulować na zakupach? napisy
Źródło: Dzień Dobry TVN

Ile płacimy za codzienne zakupy?

Najnowszy raport przygotowany przez UCE Research i Uniwersytet WSB Merito pokazuje, że we wrześniu 2025 roku ceny codziennych produktów są o 4,9 proc. wyższe niż rok wcześniej. Dla porównania w sierpniu wzrost cen w ujęciu rocznym wyniósł 5,1 proc., a w lipcu - 5,7 proc. Eksperci tłumaczą, że spowolnienie wzrostu cen żywności jest kluczowe, ponieważ to właśnie na jedzenie Polacy wydają największą część domowego budżetu. Malejąca różnica między dynamiką podwyżek cen produktów spożywczych a ogólnym wskaźnikiem inflacji sugeruje, że rynek powoli się stabilizuje.

Zdaniem specjalistów stabilizacja w sektorze rolno-spożywczym wynika m.in. z poprawy sytuacji podażowej na rynkach światowych. W ostatnich miesiącach spadły ceny kluczowych surowców, takich jak pszenica, cukier, olej palmowy czy olej sojowy. To częściowo złagodziło presję kosztową w przemyśle spożywczym. Jednak wysokie koszty energii i transportu nadal ograniczają tempo spadku cen żywności, co oznacza, że dalsze łagodzenie wzrostu cen będzie postępować stopniowo.

Shrinkflacj - co to takiego?

W raporcie zwrócono uwagę nie tylko na ceny, ale i coraz powszechniej stosowaną przez producentów tzw. shrinkflację - zamiast podnosić ceny, zmniejszają gramaturę produktów. Takie działania nie są uwzględniane w oficjalnych statystykach inflacji, ale konsumenci odczuwają je w swoich portfelach. To powoduje, że realny wzrost kosztów życia może być wyższy niż wskazują na to dane.

We wrześniu ceny spadły rok do roku w trzech kategoriach produktów. W sierpniu taniały cztery kategorie, a w lipcu tylko jedna. Eksperci podkreślają, że rynek wraca do normalnego funkcjonowania, w którym ceny poszczególnych grup towarów zależą od podaży, popytu, sezonowości i konkurencji.

Szacuje się, że najbliższych miesiącach ceny w sklepach wciąż będą rosły, ale tempo wzrostu powinno być znacznie niższe. Konsumenci mogą się spodziewać stopniowego łagodzenia presji cenowej, choć powrót do poziomów sprzed inflacyjnego szczytu wciąż wydaje się odległy.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości