Krótkie fryzury to jeden z najgorętszych trendów urodowych tej jesieni. Nie od dziś wiadomo, że obcięcie włosów jest najlepszym sposobem na błyskawiczną metamorfozę. Bob to idealna fryzura dla pań, które nieustannie narzekają na brak objętości. Odpowiednia stylizacja sięgających nieco poniżej ucha pasm nadaje włosom lekkość i pozwala poczuć się niezwykle kobieco. Co ciekawe, istnieje mnóstwo odmian tego popularnego cięcia. Na które z nich warto postawić w sezonie jesień/zima 2021?
Włoski bob
Włoski bob to połączenie minimalizmu i ponadczasowej elegancji. Fryzura sprawdzi się zwłaszcza u pań, które lubią przyciągać uwagę otoczenia, a jednocześnie wysoko cenią sobie nienachalny, subtelny efekt strzyżenia. Wystylizowane w ten sposób włosy sięgają poniżej ucha i miękko otulają szyję, ale ich długość nie wyklucza też upięcia klamrą czy klasyczną gumką.
Modne cięcie najlepiej prezentuje się na prostych włosach, jedynie końce pasm powinny pozostać lekko wywinięte do wewnątrz. Szybką stylizację ułatwia w tym wypadku gruba, okrągła szczotka do włosów, która w połączeniu z gorącym nawiewem suszarki pozwala błyskawicznie nadać fryzurze oczekiwany kształt. Urok tej fryzury leży w prostocie, dlatego raczej nie spodoba się ona miłośniczkom fal czy starannie wystylizowanych loków.
Klasyczny bob
Klasyczny bob to rozwiązanie, które szczególnie przypadło do gustu reprezentantkom świata show-biznesu. Proste cięcie sięgające tuż poniżej linii ucha spodobało się między innymi amerykańskiej wokalistce Selenie Gomez. Fryzura zwraca uwagę geometrycznym kształtem i równą linią strzyżenia, nie ma w niej miejsca na grzywkę czy staranne cieniowanie.
Wymodelowane w ten sposób włosy najlepiej prezentują się z przedziałkiem na środku głowy. Klasyczny bob utrzymany jest w minimalistycznym stylu, wygląda bardzo naturalnie i perfekcyjnie podkreśla rysy twarzy.
Tousled bobKolejna odsłona popularnej fryzury, która już latem zwróciła uwagę fashionistek z całego świata, to tak zwany tousled bob. Uniwersalne cięcie, które sprawdzi się na każdej grubości włosów, a w dodatku nie wymaga czasochłonnych zabiegów stylizacyjnych, ma szansę pozostać z nami dłużej niż kilka sezonów.
Słowo "tousled" w dosłownym tłumaczeniu oznacza "potargane". Styliści odpowiedzialni za wylansowanie tego nieprzeciętnego trendu podkreślają, że fryzura powinna zwracać uwagę odrobinę nonszalanckim charakterem. Nie oznacza to jednak, że włosy mają sprawiać wrażenie zaniedbanych czy nieuczesanych. Chodzi tu o stworzenie wrażenia artystycznego nieładu. Wyjątkowy efekt można uzyskać z pomocą odpowiednich kosmetyków, takich jak suchy szampon czy specjalny puder dodający włosom objętości. Nie obędzie się także bez użycia prostownicy lub lokówki. Tousled bob powinien sięgać mniej więcej do połowy szyi, a jego znakiem rozpoznawczym są luźne, niedbałe fale.
Zobacz także:
- Urodowy trik sprzed lat wraca na salony. Na czym polega concealer lips?
- Peeling gommage. Na czym polega "gumkowanie" twarzy?
- Jak się pozbyć drugiego podbródka? Poznaj triki z TikToka
Autor: Magdalena Brzezińska
Źródło zdjęcia głównego: deniskomarov/Getty Images