Małgorzata Ohme wspomina zmarłą rok temu mamę. "Nie ruszam na razie twoich leków i czekoladek"

Małgorzata Ohme
Małgorzata Ohme
Źródło: East News
W grudniu zeszłego roku media obiegła wiadomość o niewyobrażalnej stracie, z którą musiała zmierzyć się Małgorzata Ohme. Prowadząca Dzień Dobry TVN pożegnała mamę, która przez długi czas zmagała się z ciężką chorobą. Wspomnienie tych trudnych chwil powróciło w dniu rocznicy śmierci Barbary Sułowskiej. Prezenterka opisała swoje emocje w poruszającym liście.

Małgorzata Ohme wspomina zmarłą mamę

Barbara Sułowska zmarła w 2020 roku, pozostawiając niewyobrażalną pustkę w sercu kochającej córki. Małgorzata Ohme długo nie potrafiła pogodzić się z tą stratą. Odejście mamy na zawsze zmieniło jej podejście do życia, a najlepszym tego dowodem jest szczery i niezwykle intymny list, który znalazł swoje miejsce na łamach kobiecego portalu Oh!me.

- Rok minął, odkąd cię nie ma. To był powolny rok, zawiesił mnie pomiędzy światami, mimo iż tyle się działo. Niby biegłam, ale jakbym unosiła się nad ziemią, czasami miałam wrażenie iluzji świata wokół mnie - czytamy wstęp poruszającego wpisu, który opublikowała w sieci prowadząca Dzień Dobry TVN.

W dalszej części wpisu Małgorzata Ohme wróciła pamięcią do spędzonych w towarzystwie ukochanej mamy chwil, opisała też dojmującą pustkę, jaka zapanowała w jej domu rodzinnym.

- Dom w Milanówku jest cichy. Przyjeżdżam tam i nie umiem go wypełnić radością, w taki sposób jak ty to robiłaś. Byłaś jego energią, to już jest inny dom, odkąd cię nie ma. Ta śmieszna chińska figurka przestała ruszać łapką, twoim kwiatom opadają liście, powoli gasną żarówki w lampkach. Jest nowa wygodna kanapa, ale nikt na niej nie siedzi. Jakoś nam nie po drodze do niej. Cichutko przemykam do swojego pokoju na górze. Nie ma twojego rannego krzątania, nie ma zapachu ciasta w piekarniku, psy chodzą osowiałe chcąc wyjść do ogrodu, ale wszyscy śpią. My w ogóle śpimy od roku. Żyjemy leniwie, przekładając obowiązki na kolejne terminy. Ten dom traci twój zapach i smak. Staram się, by nie stracił dla nas sensu. Wiem, jak go kochałaś. Chodzę z workiem i sprzątam śmiecie, sporo wyrzucam. Nie ruszam na razie twoich rzeczy, starych krzyżówek, leków i czekoladek z miętą. Niech leżą, w sumie komu to przeszkadza…

Małgorzata Ohme o zmianach: Są bardzo dobre i rozwojowe
Małgorzata Ohme o zmianach: Są bardzo dobre i rozwojowe

Małgorzata Ohme dziękuje zmarłej mamie

Małgorzata  Ohme pożegnała swoją mamę nieco ponad dwa tygodnie po piątej rocznicy śmierci taty. Co więcej, przez długi czas musiała przyglądać się cierpieniu Barbary Sułowskiej, która zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Dziennikarka musiała wykazać się nie lada siłą, by sprostać tak okrutnym przeciwnościom losu. W liście napisanym do rodzicielki przyznała, że wciąż zdarza jej się tracić kontrolę nad powracającymi, trudnymi emocjami.

- Mam takie chwile, że łapie mnie dotkliwy ból, czuję skurcz w klatce piersiowej, który łamie mnie w pół. Ta myśl, że ciebie nie ma, że nie mogę się przytulić, płakać w twoich ramionach, że już nie wrócisz - czytamy.

Pełną treść listu znajdziecie na stronie Oh!me.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości