Płyta "This is me... Now" miała być powrotem artystki na szczyt. Jednakże nie wzbudziła takiego zainteresowania, na jakie liczono. W dodatku kolejne zmyślone historie z młodości J.Lo, które dementowane są przez osoby z jej przeszłości, skutecznie niszczą jej karierę. W jakich sprawach skłamała gwiazda?
"Nieopowiedziana historia wielkiej miłości" - kontrowersje wokół filmu J. LO
"This is Me... Now", czyli ostatni album w dyskografii Lopez, pojawił się na rynku początkiem 2024 roku. Pierwszy singiel z płyty, podobnie zresztą jak całe wydawnictwo, niestety okazał się komercyjnym niewypałem. Zarówno krytycy, jak i publiczność przyjęli nowe piosenki artystki raczej chłodno. Krążek dotarł jedynie do 38. miejsca na amerykańskiej liście Billboardu, stając się najniżej notowanym albumem w jej karierze.
Oprócz płyty powstało także widowisko o tym samym tytule, będące połączeniem filmu i musicalu. Produkcja, która według niektórych przypominała raczej bardzo długi teledysk, również nie osiągnęła zadowalających wyników finansowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zagraniczne gwiazdy
W ostatnim czasie Jennifer Lopez uraczyła nas również filmem dokumentalnym, w który opowiada o kulisach powstawania wspomnianego wcześniej projektu. Dokument nosi tytuł "Nieopowiedziana historia wielkiej miłości". To właśnie on wywołał największe kontrowersje, zwłaszcza wśród mieszkańców nowojorskiej dzielnicy Bronx. O co chodziło?
Czy gwiazda okłamała wszystkich na temat swojej przeszłości?
Bronx to jedna z dzielnic Nowego Jorku. Jennifer Lopez dorastała w tym rejonie i przez lata opowiadała różne historie dotyczące spędzonego tam dzieciństwa i młodości. Również we wspomnianym dokumencie nie brakuje scen, w których gwiazda próbuje udowodnić na ekranie, że kiedyś była "zwykłą dziewczyną, która biegała po niebezpiecznych ulicach nowojorskiej dzielnicy".
Właśnie te sceny wywołały największe oburzenie wśród mieszkańców Bronxu. Choć jest to bardzo biedna dzielnica, jak wszędzie można dopatrzeć się w niej wyjątków od reguły. Tak właśnie było z J.Lo, która pochodziła z dobrego domu, uczęszczała do jednej z lepszych szkół w dzielnicy, a jej rodzice raczej nie mieli problemu z pieniędzmi.
Po emisji filmu w sieci zaroiło się więc od wpisów osób, które chodziły z piosenkarką do szkoły i postanowiły zdemaskować jej "fałszywe wspomnienia". Ponadto biedna społeczność dzielnicy, która zmaga się z wieloma problemami, takimi jak wysoka przestępczość czy działalność karteli narkotykowych, zarzuca Lopez, że Bronx stał się dla niej narzędziem do budowania własnej legendy. Jednocześnie artystka, według słów mieszkańców, nic nie robi dla "swoich ludzi".
Internauci kpią także z wokalistki, zastanawiając się, jakie osiedle miała na myśli, wypowiadając we wspomnianym filmie oraz jednej ze swoich najsłynniejszych piosenek słowo "block".
Jennifer Lopez nie odniosła się na razie do tych doniesień. Już niedługo rusza w trasę koncertową po USA, jednak przez brak wystarczającego zainteresowania jej koncertami, za którym idzie słaba sprzedaż biletów w niektórych miastach, musiała kilka występów odwołać.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz też:
- Jennifer Lopez zdjęła doczepy. Naturalne włosy gwiazdy zaskakują
- Jennifer Lopez zorganizowała dzieciom urodziny w Japonii. "Max to prawdziwa kopia ojca"
- Jennifer Lopez pokazała nagi tors Bena Afflecka. "Fani się trochę oburzyli"
Autor: Regina Łukasiewicz
Źródło: kultura.onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lionel Hahn/GettyImages