Pracował w stoczni remontowej
Daniel Płomiński:
Do moich obowiązków w stoczni należało remontowanie statków. (...) Praca zespołowa jest bardzo ważna w stoczni. (...) Ta umiejętność przydaje się również w tym zawodzie, który teraz wykonuję.
Postanowił zmienić swoje życie
Całe życie grałem dla rozrywki. Pojawiła się okazja - wtedy postanowiłem, że nie będę pracował w stoczni, tylko będę kontynuował granie.
Zarobki to kilka do kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie
W zależności od tego jak drużyna sobie radzi, kwoty są od kilku, do kilkudziesięciu tysięcy co miesiąc. Do tego dochodzą turnieje, gdzie są ogromne pule w postaci np. miliona dolarów.
Ustalone godziny pracy i wolne weekendy
Też mamy ustalone swoje godziny pracy, tylko że mamy je trochę bardziej elastyczne. Gramy od poniedziałku do piątku i mamy wolne weekendy.
Autor: Anna Kobyłka
podziel się: