Lisy w Miejskim Ośrodku Kultury
Zwierzęta ukryły się w budynku i przez długi czas pozostawały niewidoczne, dopóki nie zdechła lisica, która zaczęła wytwarzać nieprzyjemny zapach. Jej młode ocalały.
- Przychodząc w piątek przed długim weekendem dowiedziałem się, że w jednym z pomieszczeń ośrodka pojawił się nieprzyjemny zapach. Strażacy powiedzieli, że jest lisica, która padła. A oprócz niej dwa młode liski. Pomoc w złapaniu lisków po długim weekendzie zaoferowali leśnicy. Jednak do tej pory maluchy nie mogły zostać bez opieki - relacjonował Janusz Jurczak, dyrektor MOK w Jastrzębiu-Zdroju.
- Stwierdziliśmy, że nie zostawimy ich bez jedzenia i bez picia. Kupiliśmy karmę dla psów, bo przeczytaliśmy, że te liski są z rodziny psowatych - podsumował Wojciech Chodakowski, pracownik MOK w Jastrzębiu-Zdroju.
Człowiek narusza terytorium lisów
Leśne Pogotowie to miejsce, które dzikim zwierzętom zapewnia fachową pomoc i leczenie, a potem zwraca naturze. Jeden z lisków trafił do Mikołowa, gdzie będzie czekał na swoje rodzeństwo.
- Będę utrzymywał i pielęgnował jego dzikość. Nie będzie głaskania i przytulania, chociaż jak spojrzymy na niego chciałoby się go przytulać, ale to nie jest szczeniaczek i nie można tego robić. Zaczniemy robić wszystko, żeby to zwierzę trafiło na wolność - powiedział Jacek Wąsiński, z Leśnego Pogotowia w Mikołowie.
- Coraz mniej jest miejsc, gdzie te lisy mogą przebywać z dala od ludzi. Wchodzimy w każde możliwe miejsce z budową domów itd. Lis przy tym człowieku zawsze bywa - dodał.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Zobacz też:
- Ariana Grande w tajemnicy przed mediami wyszła za mąż. Co wiemy o jej wybranku?
- Fame MMA: Zusje zasłynęła walką z Martą Linkiewicz. "Lubię dostawać po ryju i lubię walić. Jestem uzależniona od tego"
- Andrzej Piaseczny tłumaczy swój coming out: "Wreszcie wkurzyłem się maksymalnie". Chce wziąć ślub i mieć dzieci?
Autor: Oskar Netkowski
Reporter: Dagmara Kowalczyk