Fame MMA: Zusje zasłynęła walką z Martą Linkiewicz. "Lubię dostawać po ryju i lubię walić. Jestem uzależniona od tego"

ZUSJE_MMA
Odkąd Zusje (niegdyś Luxuria Astaroth) nawiązała współpracę z fedracją Fame MMA, czuje, że odnalazła własną drogę. W sieci przez długi czas głośno było o jej walce z Martą Linkiewicz. W rozmowie z Oskarem Netkowskim z serwisu dziendobry.tvn.pl gwiazda opowiedziała o tym, jak do życia napędza ją sport i sztuki walki.

Zusje w Fame MMA

Zusje, niegdyś Luxuria Astaroth, a tak naprawdę Kamila Smogulecka zajmuje się muzyką - rekordy wyświetleń bije jej najnowszy singiel "Marshamllow". Od kilku miesięcy znana jest także jako jedna z zawodniczek Fame MMA. Jak zaczęła się jej przygoda z tą federacją?

- To wyszło spontanicznie. Dostałam propozycję walki z Martą Linkiewicz i zgodziłam się. Już kiedyś chciałam zacząć chodzić na sztuki walki. Mama uważała, że to nie jest dobry pomysł. Bardzo się martwiła, żeby nic mi się nie stało, żebym wyszła z tego cało. Nie oszukujmy się, tam żadna z dziewczyn nie ma tyle siły, żeby zrobić sobie krzywdę. O to się nie bałam. Kiedyś miałam różne ekscesy i wiedziałam po prostu na co mnie stać - powiedziała w rozmowie z Oskarem Netkowski z serwisu dziendobry.tvn.pl.

- Mnie do takich rzeczy ciągnie. Lubię to. Lubię dostawać po ryju i lubię walić. I to jest mój problem, że lubię dostawać po ryju, bo daję się tam bić i sama się nadstawiam. Jestem uzależniona od tego. Nie wiedziałam, że są za to punkty. Marta wygrała ze mną na punkty - dodała.

Jak przygotować się do Fame MMA?

Zusje wyznała, jak wygląda jej dzień przed walką w oktagonie. - Wieczór przed idę na basen, chociaż wiem, że nie powinnam. Spędzam czas z przyjaciółmi i później idę dość wcześniej spać, żeby wstać wyspana i wykonać wszystkie swoje obowiązki. Bo mamy wbrew pozorom tam dużo pracy przed samą galą. Próby trwają długo - podsumowała zawodniczka.

Zobacz też:

Autor: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości