Natalia Szroeder z trudem wspomina szkolne lata. "Wtedy już się rozpłakałam

Natalia Szroeder z trudem wspomina szkolne lata.
Natalia Szroeder
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
W nowym wywiadzie Natalia Szroeder zdecydowała się na trudne wyznanie dotyczące czasów szkolnych. Gwiazda przyznała, że doświadczyła braku akceptacji ze strony rówieśników. - Ja tym dziewczynom naprawdę nie zrobiłam nic złego - tłumaczyła.
Kluczowe fakty:
  • Natalia Szroeder opowiedziała o trudnych chwilach, których doświadczyła w dzieciństwie.
  • Przyznała, że doświadczyła brak akceptacji ze strony rówieśników.
  • Co się wydarzyło?
DD_20221106_Szroeder_REP
Natalia Szroeder o muzycznych wyzwaniach
Źródło: Dzień Dobry TVN

Natalia Szroeder wspomina dzieciństwo

Natalia Szroeder to jedna z najbardziej cenionych polskich wokalistek. Od lat obecna na najważniejszych scenach muzycznych, urzeka publiczność niepowtarzalną wrażliwością i wyjątkowym brzmieniem swoich utworów, które poruszają serca tysięcy słuchaczy.

Mimo sławy, Natalia Szroeder bardzo dba o swoją prywatność. Nie komentuje publicznie swoich związków, a wywiadów udziela głównie na tematy związane z działalnością zawodową. Ostatnio, zrobiła jednak wyjątek. W podcaście Sarsy Markiewicz, opowiedziała o trudnych doświadczeniach z dzieciństwa.

Trudne wyznanie o odrzuceniu przez rówieśników

Piosenkarka wyznała, że doświadczyła wówczas braku akceptacji, a nawet odrzucenia ze strony swoich rówieśników. Jej koleżanki ze szkoły miały zakładać nawet specjalne grupy o nazwie "zniszczyć Szroederkę".

- Był taki czas, że bałam się chodzić do szkoły, [...] Myśmy były bardzo małe i młode. Ja tym dziewczynom naprawdę nie robiłam nic złego - tłumaczyła w podcaście. Zdaniem gwiazdy, przyczyną niechęci mogła być zazdrość o jej mamę.

- Moja mama była wychowawczynią, więc one były dosyć zazdrosne o moją mamę. Ja też byłam aktywnym dzieciakiem od zawsze. Uczestniczyłam w konkursach - wyznała. Jak dodała Natalia Szroeder, w liceum również doświadczyła przykrych sytuacji.

- Były zajęcia z chóru i była przerwa. Poszłam do toalety, zamknęłam się [...] i nagle słyszę, jak wbiega chmara dziewcząt z mojej klasy do tej toalety i zaczynają mnie tak hardcorowo, chamsko obgadywać, gdzie to był pierwszy dzień szkoły, ja z tym dziewczynami nawet nie zamieniłam słowa. Stoję w tej toalecie, nie wiem, czy mam wyjść, czy otworzyć drzwi z kopa skonfrontować się, ale było mi tak przykro, więc z drżącymi rękoma poczekałam, aż one wyjdą - opowiadała.

- Wyszłam, pamiętam z tej szkoły, schowałam się gdzieś w krzakach, bo nie chciałam w internacie gadać przez telefon z rodzicami, ale pamiętam, że zadzwoniłam do nich i wtedy już się rozpłakałam i mówię: "Mamo, tato, ja nie chcę tu. Ja nie potrafię. Ja nie chcę brać udziału w tym wyścigu szczurów, bo to nie jest dla mnie" - dodała.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości