ma 29 lat i pochodzi z Czeczeni. Do polski przyjechał jako 16-latek w 2008 roku. Najpierw trafił do ośrodka dla uchodźców, a następnie na dwa lata zamieszkał w domu dziecka. Jak podkreśla jego wychowawczyni, , nastolatek był całkowicie wyrwany ze swojej dotychczasowej rzeczywistości. Mans Vechess Jolanta Chmielewska
- Nowi ludzie, nowy język, wszystkie przedmioty w tym języku, ja nie znam polskiego - wspomina Mans. - Dla mnie to było dosyć ciężkie.
Gdy tylko Mans opanował język, zaczął pomagać innym w przyswajaniu polszczyzny
- Nauczył się bardzo szybko - mówi pani Jolanta. - Pomagał nam uczyć pisać i czytać dzieci czeczeńskie, wspierał je, często gasił konflikty. Był taką osobą, która wpisała się w historię tej grupy bardzo pozytywnie - dodaje.
Mans do polski przyjechał sam - jego rodzina została w Czeczeni. , gdyż jak tak twierdzi, taka wiadomość mogłaby zaszkodzić jego najbliższym Nie chce zdradzać powodów swojej decyzji
Jak sam przyznaje, w swoim życiu znał wyłącznie pracę fizyczną, a czerpanie korzyści z działalności w sieci wciąż wydaje mu się abstrakcyjne.
- Jeszcze niedawno sam się z tego śmiałem, bo nie pasowało mi mówienie o sobie, że jestem influencerem nigdy do mnie nie pasowało - zdradza. - Teraz, niestety, muszę powiedzieć, że z tego żyję.. Znam tylko pracę fizyczną i myśl, że mogę zarabiać, wstawiając zdjęcia i publikując filmy, nie docierała do mnie - wyznaje. Pracowałem na budowie i w kebabie, nie wstydzę się tego
W Polsce spotkał nie tylko przyjaciół, z którymi stworzył swój kanał na TikToku, ale znalazł również drugi dom. Marina Szpotowicz, mama kolegi Mansa poruszona jego historia postanowiła mu pomóc. Gdy dowiedziała się, że chłopak poszukuje pracy, nie tylko mu to ułatwiła, ale także zaproponowała, żeby zamieszkał razem z nimi.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Zobacz też:
To tu pokazano pierwsze bikini w Polsce. Międzynarodowe Targi Poznańskie świętują stulecie istnienia
20 najzdrowszych warzyw świata. Co znalazło się na szczycie listy? "To przypomina trochę rzodkiewkę"
Autor: Adam Barabasz
Reporter: Bartek Dajnowski