- W Zakopanem pojawił się nowy środek transportu, który ma ułatwiać zwiedzanie.
- Liczba dorożkarzy w Zakopanem maleje.
- Nie sami fiakrzy są niezadowoleni z wprowadzenia meleksów. To mieszkańcy są bardziej niezadowoleni z ich obecności.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Nowe środki transportu na ulicach Zakopanego
W obecnym sezonie, na zakopiańskich ulicach zagościły nowoczesne, elektryczne meleksy oraz tzw. fasiągi - pojazdy stylizowane na góralskie wozy, ale napędzane elektrycznie. Turystów mają one wozić między innymi z Krupówek do Wielkiej Krokwi, Kuźnic czy Antałówki. Cena biletów oscyluje w granicach 30-40 zł.
Nowości zwykle wywołują różne reakcje, a tak jest i w tym przypadku. Wśród niezadowolonych są fiakrzy (inaczej dorożkarze), oferujący przejażdżki konnymi dorożkami, które są częścią lokalnej tradycji. Właściciele meleksów zapewniają, że ich celem nie jest zastępowanie fiakrów, ale jedynie oferowanie turystom alternatywy. Niemniej jednak, liczba dorożkarzy w Zakopanem maleje. Dziesięć lat temu było ich ponad 60, obecnie jest ich 44.
Władze miasta planują sprawdzić legalność działania elektrycznych meleksów. Szczególnie, że te pojazdy wjeżdżają na wynajmowane działki przy Krupówkach, pomimo istniejącego zakazu jazdy i postoju w tym miejscu.
Nowe meleksy w Zakopanem wzbudzają niechęć
To jednak mieszkańcy Zakopanego, a nie fiakierzy, najbardziej głośno krytykują nowe pojazdy. Przyczyną ich niezadowolenia ma być hałas.
- Ostatnimi dniami po Zakopanem zaczęły kursować non stop góra-dół elektryczne meleksy oraz ta nowość tj. elektryczne fasiągi czy wozy, które robią to w sposób bardzo inwazyjny. Poruszają się ulicami dość szybko z włączoną bardzo głośną muzyką. Czy to kolejna ‘atrakcja’ naszego miasta, którą ktoś wprowadził, żeby wyłącznie na niej zarabiać, nie zważając na mieszkańców, turystów i inne osoby, którym takie hałasy przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu czy wypoczynku? - napisał jeden z mieszkańców w liście do redakcji „Tygodnika Podhalańskiego”.
Zobacz także:
- Zakopane przegrało w sądzie z turystą w sprawie opłat. "Świetna wiadomość"
- Oaza spokoju w sercu Tatr: 5 miejsc, które pozwolą się wyciszyć w Zakopanem
- Turyści nie chcą kupować pamiątek w Zakopanem. Sprzedawcy: "Dzienny utarg wynosi tylko kilkaset złotych"
Autor: Teofila Siewko
Źródło: National Geographic/24tp.pl
Źródło zdjęcia głównego: John Keeble / Contributor/Getty Images