71-latek straszył dzieci miotaczem gazu w kształcie pistoletu. "Kazał wyłączyć muzykę"

GettyImages-1188431383
Źródło: Dzień Dobry TVN
Policjant, który dba o porządek w tym mieście
Policjant, który dba o porządek w tym mieście
Bądź bezpieczna!
Bądź bezpieczna!
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
"Projekt Lady". Dom uczestniczki ucierpiał w pożarze. Trwa zbiórka pieniędzy
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Pożar domu jednorodzinnego w Kole. Zginęła 5-letnia dziewczynka
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Uwaga! TVN: Rodzice nie puszczali dzieci do szkoły. W trosce o bezpieczeństwo
Bezpieczny dom dla dzieci
Bezpieczny dom dla dzieci
71-letni mężczyzna został zatrzymany przez policjantów z Gdyni po tym, jak groził nastolatkom przedmiotem przypominającym broń. Teraz mężczyzna odpowie za swój czyn. Grozi mu nawet do 2 lat więzienia.

Gdynia. Emeryt straszył nastolatków

Do zaskakującego zdarzenia doszło w pobliżu pętli autobusowej przy ul. Zielonej w Gdyni. Policjanci otrzymali zgłoszenie od kobiety o groźbach karalnych kierowanych do jej pociech - 16-letniej córki i 14-letniego syna.

- W pewnym momencie podszedł do nich mężczyzna i kazał małoletnim wyłączyć muzykę, po czym wyjął przedmiot przypominający broń i powiedział, że jej użyje, jeśli go nie posłuchają - poinformowała oficer prasowy, podkom. Jolanta Grunert.

71-latek wyciągnął przedmiot przypominający broń

Dzieci poinformowały matkę o niebezpiecznym zdarzeniu. Kobieta natychmiast przyjechała na pętlę autobusową. Okazało się, że zna ona mężczyznę, jednak gdy chciała z nim porozmawiać, 71-latek wsiadł do autobusu i odjechał. Funkcjonariusze ustalili miejsce zamieszkania emeryta i przewieźli go do aresztu.

- Okazało się, że groził dzieciom miotaczem gazu w postaci pistoletu - dodała Jolanta Grunert.

W niedzielę 16 kwietnia senior usłyszał zarzuty. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze - dozór policji i zakaz zbliżania się do nastolatków. Za czyn, który popełnił grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

Więcej w TVN24.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości