Miała być pianistką, została piosenkarką
Sylwia Grzeszczak z muzyką jest związana od najmłodszych lat. Od 6. roku życia uczyła się gry na fortepianie. Ukończyła średnią szkołę muzyczną i miała zostać pianistką. Jednocześnie jednak śpiewała.
Ja to ukrywałam, bo nie wiedziałam, że ja mogę połączyć te dwa światy. Chciałam być tu dobra, tam dobra
– mówi Sylwia Grzeszczak.
>>> Zobacz także:
- Aleksandra Domańska o początkach kariery: "Kiedyś marzyłam o tym, że będą na słupie wisiały plakaty kinowe ze mną... i to się dzieje"
- Uwaga! TVN. Justyna Steczkowska o opiece nad chorą mamą: "Nie mówi i nie chodzi"
- Andrzej Piaseczny: "Nie jestem człowiekiem samotnym"
Dla mnie najważniejsze było, że Sylwia zostanie pianistką. A śpiew? Do tej pory jeszcze przede mną nie zaśpiewała
– przyznaje Aleksandra Żółtkowska, nauczyciel fortepianu Sylwii.
Sylwia Grzeszczak ma na koncie cztery studyjne albumy, kilkanaście utworów doczekało się wysoko budżetowych teledysków.
Wydaje mi się, że ona ma wiele twarzy. Do pewnego momentu Sylwia była pokazywana jako taka delikatna dziewczyna, która śpiewa przy fortepianie. A dla mnie Sylwia ma w sobie ogromne pokłady kreatywności, drapieżności, kobiecości. Stawiam na nieodkrytą stronę u Sylwii
– mówi Olga Czyżykiewicz, reżyser.
Duet w miłości i w muzyce
Sylwia Grzeszczak już jako nastolatka zaczęła współpracę z Liberem, czyli Marcinem Piotrowskim, polskim raperem i autorem tekstów, także do jej utworów. Znajomość przerodziła się w coś więcej.
Poznałem Sylwię dwa razy. Jak miałem 14 lat to słyszałem od mojej koleżanki, że jest mega utalentowana w szkole muzycznej. Ale nie mieliśmy pomysłu żeby nagrywać z tak młodą osobą. Ale dwa lata później potrzebowaliśmy fajnej wokalistki. A później to już długa historia. Była pierwsza piosenka, druga…
- przyznaje Marcin „Liber” Piotrowski, mąż, autor tekstów, raper.
Współpraca zakończyła się małżeństwem.
Uwielbiam swoją pracę. Kocham. Ale życie prywatne jest najważniejsze. I przyszła taka myśl, że ja chcę być mamą. Zostałam mamą w wieku 25 lat. Uważam, że to był strzał w dziesiątkę
– mówi piosenkarka.
Bogna, córka Sylwii Grzeszczak i Libera, ma dziś 3,5 roku.
To bardzo mnie zmieniło. Stałam się spokojniejsza. To dało mi poczucie wartości. Czuję się silniejsza na scenie przez to. Mam większą świadomość kobiecości
– zapewnia Sylwia Grzeszczak.
Cały materiał na stronie programu Uwaga! TVN
Autor: Iza Dorf