Krótka historia gospodarstwa
Mieczysław Babalski urodził się i wychował w gospodarstwie. Po studiach przez 10 lat pracował w Państwowym Gospodarstwie Rolnym. Już wtedy dostrzegł, że środki chemiczne nie służą najlepiej w uprawie roślin.
Spotkałem Juliana Osetkę, pierwszego ekologa w Polsce, a on opowiedział mi o gospodarstwie, które nie potrzebuje chemii
- opowiada.
To spotkanie uświadomiło mu, że to właśnie gospodarstwa ekologiczne są przyszłością.
W 1989 mąż pojechał do Szwajcarii pierwszy raz na trzymiesięczne praktyki. Jak wrócił, to przywiózł pierwszy orkisz
- wspomina Aleksandra Babalska.
Pan od orkiszu
Niestety, ze względu na odmienny klimat, tamten orkisz nie pasował. Pan Mirosław znalazł jednak rozwiązanie. Pod Warszawą był bank orkiszu. Tam okazało się, że jest aż 80 rodzajów tej rośliny.
Początki były bardzo trudne
- przyznaje jego żona.
Nie ukrywają, że zrobili dużo błędów. Mirosław musiał konstruować różne maszyny, żeby wydobyć orkisz z łuski. Ich metody nie od razu spotkały się też z aprobatą.
Trwało 12 lat, nim został zaakceptowany przez ludzi, którzy chcieli go jeść
Z czasem zainteresowanie wzrosło. Teraz ekologiczne gospodarstwo państwa Babalskich cieszy się ogromną popularnością. Można śmiało stwierdzić, że orkisz odmienił ich życie.
Zaczęliśmy jeść, poczuliśmy smak i nigdy nie smakował jak pszenica
- wyznaje właściciel gospodarstwa.
Zobacz też:
Jak zrobić chleb esseński? Wartość odżywcza chleba Ezechiela
Przepis na zdrowy chlebek bananowy. Idealny dla osób na diecie!
Schudła 27 kilogramów w zgodzie ze swoją naturą! Oto dieta polecana przez Szaciłłów
Widzimy się w Dzień Dobry Wakacje! Na program zapraszamy w każdą sobotę i niedzielę od 9:00.
Autor: Anna Korytowska
Reporter: Katarzyna Chętnik