Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.
Dziewczynka została porwana przez wodę
W poniedziałek, 5 maja, około godziny 16.25 Departament Straży Pożarnej w Brenham poinformował, że dziewczynka w wieku szkolnym została porwana przez powódź, gdy wracała do domu ze swoją siostrą. Intensywne opady deszczu doprowadziły do gwałtownego wzrostu poziomu wody w lokalnym potoku. Według relacji świadków na pomoc dziecku od razu rzucili się sąsiedzi, jednak strumień był zbyt silny.
Poszukiwania dziewczynki trwały przez wiele godzin, jednak pod wieczór w poniedziałek akcja musiała zostać ograniczona z powodu trudnych warunków pogodowych. W nocy służby starały się zlokalizować dziecko za pomocą dronów i specjalnie wytrenowanych psów.
- Prosimy, abyście nadal pamiętali o tym kochanym dziecku, jego rodzinie i wszystkich oddanych ratownikach w swoich myślach i modlitwach - napisali w mediach społecznościowych strażacy z miasta Brenham.
Koszmarna pogoda w USA
Od niedzieli, 4 maja, południowe i centralne regiony USA zmagają się z ekstremalnymi warunkami atmosferycznymi. Na obszarze dziesięciu stanów odnotowano co najmniej 50 burz z opadami gradu i wichurami. Stacji ABC News poinformowała, że niebezpieczna pogoda może stanowić zagrożenie dla ponad 17 milionowi osób.
W najnowszym komunikacie Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa ostrzegła przed możliwością wystąpienia tornad.
Więcej na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.
Zobacz także:
- Rodzice wsiedli do pociągu. Zostawili niemowlę na peronie
- Zabójca 16-letniej Mai nie działał sam? Wstrząsające szczegóły sprawy. "Wyjątkowe okrucieństwo"
- Zmarł aktor z "Rodziny Soprano" i "Prawa ulicy". "Po długiej walce z chorobą"
Autor: fw/Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Byba Sepit/Getty Images