Testujemy doczepiane włosy kupione w sieci. "Nie muszę obcinać grzywki, mogę ją nosić w torebce"

Akcesoria do przedłużania włosów z sieci. Czy warto po nie sięgnąć?
Doczepiane włosy - hit czy kit?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Na popularnych platformach sprzedażowych aż roi się od akcesoriów, które pozwolą nam szybko np. zagęścić włosy lub je przedłużyć. Czy warto sięgnąć po takie produkty? Które z nich naprawdę zasługują na uwagę?

Jak niewielkim kosztem przedłużyć włosy?

W sieci już za niewielkie pieniądze można kupić różnego rodzaju doczepy. Często mają one postać kucyków, warkoczy, czy samych grzywek. Fryzjerka Żaneta Pawlak postanowiła sprawdzić, czy będzie to dobry zakup. Na pierwszy ogień poszła grzywka na opasce.

- Ona kosztowała 10 złotych. Będzie bardziej elegancka, ponieważ ma tutaj warkocz. Na głowie całkiem nieźle się prezentuje - powiedziała Żaneta Pawlak.

- Nie muszę obcinać grzywki, wystarczy ją nosić w torebce - stwierdziła modelka, która testowała opaskę.

Druga z testowanych grzywek miała formę toppera. Choć wygląda bardzo naturalnie, to nie pasowała modelce, była dla niej zdecydowanie za ciężka.

Fryzjerka i modelka przetestowały również kucyki, które mają zagęścić włosy. - Przez cały czas mam wrażenie, że to mojej głowy raczej się nie trzyma. To nie jest stabilne - stwierdziła modelka.

Akcesoria do włosów z sieci. Czy warto po nie sięgnąć?

Kolejnym testowanym produktem był warkocz, który można założyć podobnie, jak opaskę. Modelka, która przymierzyła warkocz, przyznała, że czuje się w nim bardzo dobrze. - Można to założyć właśnie na jakieś fajne wyjście, nawet nie jakieś bardzo oficjalne - stwierdziła fryzjerka.

Modelka przetestowała też topper, który zagęścił jej włosy. Jak się w nim czuła? Jak wypadły pozostałe produkty? Dowiecie się tego z dalszej części materiału.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz też na Player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości