Klaudia, Magda, Adrian i Jasiek wyruszyli z Warszawy do Lwowa. Gdy dotarli na miejsce na północną część miasta spadły rosyjskie rakiety. W rozmowie z serwisem dziendobry.tvn.pl zdradzili, jak ostrzał wyglądał z naprawdę bliska.
Trwa wojna w Ukrainie. Mieszkańcy położonego około 120 km od polskiej granicy Lwowa przygotowują się do odparcia rosyjskiej ofensywy. Miasto jak dotąd nie było celem zmasowanych ataków najeźdźcy, jednak w obliczu zagrożenia lwowianie zamieniają piwnice w schrony i szykują się do walki.
Wojna w Ukrainie zmusiła ludzi do ucieczki z kraju. Ich przystankiem w drodze do bezpieczeństwa jest Dworzec we Lwowie. Każdego dnia przewijają się przez niego tysiące osób. Reportaż Bianki Zalewskiej przedstawia dramatyczną sytuację ukraińskich uchodźców, których przystankiem w dalszej drodze do pokojowego świata jest Lwów.
Na rynku we Lwowie ustawiono 109 wózków. Symbolizują one dzieci, które zginęły od początku rosyjskiej inwazji. - One bronią teraz nieba Ukrainy, zamiast zdecydowanych działań świata. To straszna cena wojny - napisał mer miasta Andrij Sadowy, publikując poruszające zdjęcie.