Praca 4 godziny dziennie, czy 4 dni w tygodniu?
Zdaniem Miłosza Brzezińskiego wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy jest możliwe i sensowne, ale jego zdaniem jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby skrócenie dnia pracy. Według Miłosza optymalnym rozwiązaniem byłby czterogodzinny dzień pracy.
Zobacz też: Kiedy możliwe jest wydziedziczenie dziecka? Postępowanie i konsekwencje >>>
W sumie jest to już możliwe od lat 30-tych, żeby zrobić czterogodzinny dzień pracy. Wiele by się nie zadziało oprócz tego, że ktoś by sobie musiał odjąć. Niestety nie możemy na to liczyć. Przynajmniej dopóki o to nie zawalczymy.
W 8-godzinnym dniu pracy
Wygenerowaliśmy ten tydzień pracy, dzień pracy trwa osiem godzin, a i tak bierzemy jeszcze nadgodziny i... nic z tego nie wynika. Większość tych pieniędzy, które urabiamy, jest zasysane przez kadry najwyższego szczebla. One tam wędrują.
W 4-godzinnym dniu pracy
Byłoby więcej wolontariuszy, zajmowalibyśmy się sobą. Tylko, ze jesteśmy zajechani przez ten dzień pracy i już na nic nie mamy siły.
Zobacz też: Przelew na złe lub nieistniejące konto. Radzimy, jak odzyskać swoje pieniądze >>>
8 godzin pracy to za dużo?
Rzeczywiście jest tak, że to generuje duże koszty społeczne. Przykładem tych kosztów jest oglądanie seriali wieczorem. Oglądamy je, bo nie chcemy żeby się dzień już kończył, chcemy jeszcze coś przeżyć, ale już na nic nie mamy siły. Więc serial jest taką ostatnia rzeczą, która jak Zmierzch Żywych Trupów może nas dobić na dobranoc.
Jak dobrze zaplanować sobie swój czas?
Zdaniem Miłosza i tak pracujemy 4,5 godziny dziennie, a pozostały czas spędzamy na aktywności niezbyt z nią związanej. Idealnym rozwiązaniem byłoby wg niego przepracowanie półtorej godziny, później czas na regenerację i kolejne półtorej godziny pracy.
Zobacz też: Podwyżki cen - co zdrożało i dlaczego? >>>
Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN