W kolejnej odsłonie cyklu "Reakcja łańcuchowa" Aneta Łańcuchowska zwraca uwagę, że podczas podróży podchodzimy lekceważąco do tego, co jemy. Będąc w trasie zatrzymujemy się w barach typu fast food lub pijemy kawę na stancji benzynowej. Według Anety najlepszym rozwiązaniem jest wzięcie prowiantu z domu. Weźmy coś, co zaspokoi nasze łaknienie, będzie łatwe w konsumpcji i dobrze wpłynie na koncentrację np. chrupiące warzywa z makaronem, owoce czy przygotowane w domu owsiane batoniki. Co jeszcze?