"Sukienka i szpilki są dla mnie symbolem utraconej kobiecości" - powiedziała Beata Jałocha. 7 października weźmie udział w wyborach Miss Świata na Wózku. Dlaczego postanowiła wziąć udział w konkursie? Jakie są jej plany na przyszłość? Jak wypadek, w wyniku którego przerwał się jej rdzeń kręgowy, zmienił jej patrzenie na życie i świat?
O wypadku fizjoterapeutki Beaty Jałochy było głośno - kiedy przechodziła obok bloku, z siódmego piętra spadł na nią samobójca. Na skutek tego zdarzenia doznała złamania kręgosłupa i przerwania rdzenia kręgowego. Od pasa w dół jest sparaliżowana. Nie poddała się jednak i nadal stara się czerpać z życia to co najlepsze. Jakiś czas temu znalazła sobie nową pasję - szybownictwo. Zobaczcie, jak sobie radzi.
Trzy lata temu na Beatę Jałochę, fizjoterapeutkę i trenerkę, spadł samobójca. W wyniku nieszczęśliwego wypadku rdzeń kręgowy Beaty został przerwany, co oznacza, że kobieta już nigdy nie wróci do pełnej sprawności. Jak obecnie czuje się Jałocha? Co w ciągu tych trzech lat zmieniło się w jej życiu? I jakie ma plany? Beatę gościliśmy w studiu Dzień Dobry TVN.
Kiedy szła do klientki, spadł na nią samobójca. Za sprawą jej przyjaciół historię Beaty Jałochy zna cała Polska. Przed wypadkiem była instruktorką fitness. W wyniku wypadku doznała uszkodzenia rdzenia kręgowego. Od tamtej pory pozostaje na wózku. Jak walczy o powrót do sprawności - opowiedziała reporterce Dzień Dobry TVN.