Od lat panuje przekonanie, bowiem mężczyźni oczekują, że kobieta dobrze ugotuje, posprząta mieszkanie na błysk i poradzi sobie z trójką dzieci w domu. Prawda jest jednak taka, że decydowanie bardziej pociągające są dla panów kobiety niezależne, silne i pewne siebie, te określane mianem zołzy. Dlaczego? To wyjaśniła nam Zuzanna Butryn, psycholog.
Nawet kobieta o gołębim sercu może czasami być zołzą. Udowodniła to Dorota Wellman, kiedy zaczęła nabijać się z "puchatkowego" plasterka Prokopa. Zobaczcie, jak przyjął to Marcin.