"Chciałam pokazać, że my, kobiety, też potrafimy".
Drifting wywodzi się z Japonii. To właśnie w tym kraju w latach 60. kierowcy po raz pierwszy wpadli na pomysł ścigania się bokiem. Nocne wyścigi po ulicach japońskich miast (oczywiście nielegalne) zaczęły powszednieć. Wtedy pojawił się nowy pomysł, w którym nie chodzi tylko o czas przejazdu, ale także – a może przede wszystkim – o jego atrakcyjność.
Drifting to jazda samochodem tylnonapędowym w kontrolowanym poślizgu. Okazuje się, że nie jest to sport tylko dla mężczyzn. Jedną z niewielu drifterek w Polsce jest Agnieszka Percz, którą gościliśmy w Dzień Dobry TVN. Powiedziała nam o początkach swojej przygody z driftem i umiejętnościach, które nabyła trenując ten sport.