Marta "Bianca" Gołębiowska: "Spodobało mi się to, że te kobiety są bardzo silne i są w stanie przeciwstawić się mężczyźnie i jeszcze dodatkowo te piękne stroje, ta cała otoczka. To była taka moja alternatywna wersja księżniczki". Czy wrestling to tylko teatr, czy występ na ringu rzeczywiście boli i leje się tam prawdziwa krew? Zobaczcie, jak zaczęła się przygoda Marty z tym sportem i, co o jej pasji sądzą znajomi i rodzina.