Amerykanka schudła 39 kilogramów jedząc głównie fast foody. Co na to dietetyk?

Dieta fastfoodowa
d3sign/Getty Images
Dieta kojarzy nam się przede wszystkim ze zdrową żywnością. Karina Villarreal zamieniła jednak zielone sałatki na frytki i burgery. W efekcie udało jej się zgubić 1/3 dotychczasowej wagi.

Co prawda nadal nie wiadomo, jak będą wyglądały tegoroczne wakacje i czy będziemy mogli oddać się beztroskiemu plażowaniu, ale wiele kobiet (i mężczyzn) już teraz myśli o tym, jak zadbać o swoją sylwetkę na lato. W Internecie nie brakuje sprawdzonych sposobów na utratę zbędnych kilogramów. Pomocna będzie nie tylko aktywność fizyczna, ale również odpowiednia dieta.

Karina Villarreal odchudzała się jedząc fast foody

Diet jest wiele, jednak większość z nich kategorycznie zakazuje albo ogranicza do minimum spożycie słodyczy oraz fast foodów. Pewna Amerykanka postanowiła zadbać o sylwetkę na własnych zasadach. Karina Villarreal, bo o niej mowa, jadła burgery i frytki z popularnej sieci restauracji niemal każdego dnia. Efekt? Zrzuciła 39 kilogramów.

Mimo młodego wieku Amerykanka doświadczyła wielu traumatycznych przeżyć. Po zakończeniu długoletniej relacji weszła w toksyczny związek z innym mężczyzną, co doprowadziło ją do depresji. Początkowo Karina poprawiała sobie humor jedzeniem, ale szybko zaczęła tracić nad tym kontrolę. W 2019 r. ważyła 111 kilogramów. Wtedy też postanowiła odejść od partnera i zadbać o siebie.

Villarreal rozpoczęła walkę z dodatkowymi kilogramami od biegania na bieżni. Szybko jednak się męczyła, a po treningu borykała się z bólem i drętwieniem stóp, przez co zaczęła podejrzewać u siebie cukrzycę. Kobieta uznała więc, że mniej inwazyjnym sposobem na walkę z nadwagą będzie zmiana przyzwyczajeń żywieniowych. Co ciekawe, zaczęła regularnie stołować się w jednej z popularnych sieci restauracji serwujących dania typu fast food. Zachęciły ją nie tylko walory smakowe, ale też informacje o kaloryczności dołączane do każdego posiłku. Dzięki nim wiedziała, jak wiele może zjeść oraz ile kalorii musi jeszcze spalić danego dnia.

Dieta fastfoodowa okiem dietetyka klinicznego

Niespełna dwa lata później Karina Villarreal może pochwalić się znacznie szczuplejszą sylwetką. Obecnie waży 72 kilogramy. Co najważniejsze, udało jej się pokonać demony z przeszłości i nareszcie jest szczęśliwa.

Amerykanka wybrała dość niecodzienną dietę. Czy takie odżywianie rzeczywiście przynosi oczekiwane efekty?

- Czy można jeść w fast foody i schudnąć? Tak, można. Chudniemy za sprawą ujemnego bilansu kalorycznego. Czyli wtedy, kiedy spożywamy mniej kalorii niż nasze dzienne zapotrzebowanie - tłumaczy Marta Karolonek, dietetyk kliniczny.

Specjalistka uczula jednak, że opieranie swojej diety wyłącznie na burgerach i frytkach nie jest najzdrowszym rozwiązaniem.

- Dieta powinna być różnorodna, aby dostarczać nam odpowiednią ilość makroskładników (węglowodanów, tłuszczów, białek) oraz mikroskładników (witamin i składników mineralnych). Posiłek powinien być odpowiednio zbilansowany, czyli zawierać produkty zbożowe z pełnego ziarna, nasiona roślin strączkowych, ryby, chude mięso drobiowe, produkty mleczne niskotłuszczowe, a 50% talerza powinny zajmować warzywa i owoce (z przewagą warzyw). Pamiętajmy, że dieta powinna uczyć zdrowych nawyków na całe życie tak, aby zachować zdrowie - dodaje.

Zobacz wideo: Najgorszy błąd popełniany przy odchudzaniu? Dietetyczka odpowiada

Zobacz także:

Misiek Koterski chwali się znaczną utratą wagi: "Polski Christian Bale znowu nadciąga"

Wilczy głód, gluten party i wyrzuty sumienia. Jak radzić sobie z napadami głodu przed miesiączką?

Robisz detoks na wiosnę? Upewnij się, że naprawdę go potrzebujesz

Autor: Mateusz Łysiak

podziel się:

Pozostałe wiadomości