Miłość bez granic. "Gdyby nie konie, to byśmy się nigdy nie spotkali"

Miłość bez granic
Źródło: Dzień Dobry TVN
Barbara Urban-Jimenzes wyjechała do USA, by spełnić swój amerykański sen. Trenerka nie przypuszczała, że pozna tam swojego przyszłego męża, z którym uda się jej zrealizować to o czym zawsze śniła i to nie w Stanach, a w Polsce. O swoim love story opowiedziała w Dzień Dobry TVN.

Miłość bez granic

Barbara Urban-Jimenzes jest trenerką jeździectwa. Jej wielką miłością są konie, które towarzyszyły jej przez całe życie. - Zawsze byłam nimi zainteresowana i zawsze chciałam jeździć konno. Stąd też zdecydowałam, że idę na studia hipologii i jeździectwa - wyjaśnia w Dzień Dobry TVN.

Po obronie trenerka wyjechała do Stanów, aby pracować na obozie jeździeckim. To właśnie tam poznała swojego partnera. - Gdyby nie te konie, to prawdopodobnie byśmy się nigdy nie spotkali - podkreśla Barbara. - Budynek stajni był obok kortów tenisowych, gdzie pracował Alfonso - dodaje.

Małe ranczo Barbary i Alfonso

Był rok 2018, znali się zaledwie miesiąc i nie wiedzieli jeszcze, że ich życie całkowicie się odmieni. "Ponczo" poprosił Barbarę o rękę i natychmiast wzięli ślub. Po ceremonii Alfonso zaczął szukać pracy, a trenerka wciąż marzyła o własnej stajni. Swoje małe ranczo stworzyli w rodzinnej wsi wielbicielki koni. - Mamy 9 koni, 4 psy, 10 kur i 9 kotów - mówi mąż kobiety.

Meksykanin szybko odnalazł się w Polsce. - Zostawiłem dużo w Meksyku, ale dużo znalazłem w Polsce. Tutaj ludzie nie są tak otwarci, jedzenie ma inny smak, ale już jem barszcz, pierogi - podsumowuje.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Aleksandra Matczuk

Reporter: Izolda Sanetra

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości