Wojtek Sawicki - życiowy poptymista

Wojtek Sawicki jest dziennikarzem muzycznym. Prowadzi własną listę przebojów Carpigiani. Stworzył instagramowy profil Life on Wheelz. Przez osiem lat był redaktorem naczelnym kultowego muzycznego portalu Porcys. Dla znajomych poptymista. Odwiedził go dziennikarz Dzień Dobry TVN Piotr Wojtasik.

Diagnoza, która zmieniła życie

Kiedy Wojtek miał 4 lata zaczął inaczej chodzić. Wznosił się na palce. Diagnoza była przerażająca.

Jedna z najcięższych dystrofii mięśniowych - Duchenne’a. To choroba genetyczna, która objawia się u jednego na 3500 chłopców. W wieku 9 lat usiadł na wózek.

- wspomina mama Wojtka, Beata Sawicka.

Najważniejsza stała się muzyka

W wieku licealnym Wojtek odsuwał się od ludzi. Uciekał w świat muzyki. Rocznie Wojtek przesłuchiwał 1000 płyt!

Postanowiłem skupić się na słuchaniu płyt i pisaniu recenzji. To interesowało mnie od dziecka. Nic się dla mnie nie liczyło. Tylko muzyka i pisanie recenzji.

- przyznał Wojtek w rozmowie z Piotrem Wojtasikiem.

Koledzy z branży muzycznej mówią o Wojtku, że ma doskonały gust i wiedzę teoretyczną.

Wojtek przez osiem lat pełnił funkcję redaktora naczelnego w serwisie o muzyce alternatywnej.

Nie chciałem po prostu słuchać tego, co puszczają w radiu czy w telewizji. Stwierdziłem, że mam dużo czasu i mogę się poświęcić na szukanie nowych wokalistów.

DJ Carpigiani

Ludzie nie wiedzieli kim jest ani jak wygląda Wojtek Sawicki. Jak zaznacza dziennikarz, ukrywał się dlatego, że chciał być doceniony za to co robi, a nie ze względu na chorobę.

Stwierdziłem, że przez swoją pracę pokażę, że jestem dobry. Bez żadnej taryfy ulgowej. Nie chciałem litości.

W Internecie w świecie muzycznym Wojtek jest znany jako DJ Carpigiani.

Jest to pseudonim zaczerpnięty z tekstu grupy „Papa Dance”. Carpigiani kojarzy mi się z latem, z optymizmem.

Wyjście z ukrycia

W pewnym momencie Wojtek zdecydował się wyjść z ukrycia i przedstawić się ludziom. Zrobił to, by zmienić postrzeganie ludzi z niepełnosprawnościami.

Byłem zmęczony i znudzony takim życiem. Chciałem coś zmienić.

Jego mama miała mieszane uczucia co do decyzji syna.

Nie chciałam, żeby przeżył zawód lub by się załamał.

Wojtek zaprosił wszystkich ludzi do swojego domu, którzy byli dla niego ważni.

Każdy już widział kim jestem. To mi dało takiego kopa, że ludzie są bardzo dla mnie życzliwi. Udzielili mi wsparcia i nie muszę być sam.

Najbliższą osobą jest dla Wojtka Agata, jego dziewczyna. Jak zaznacza Wojtek, dzięki niej, może być sobą. Marzeniem Wojtka jest usamodzielnienie się i zamieszkanie z Agatą.

Zobacz też:

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości