Polska psycholożka na Manhattanie
Katarzyna Długosz od zawsze wiedziała, że chce pomagać ludziom. To właśnie chęć wspierania innych sprawiła, że postanowiła zostać psychologiem. Po studiach ukończonych na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zdecydowała się emigrować za ocean.
- Moja siostra przyjechała do Stanów kilka lat wcześniej, wiedziałam, że będę chciała do niej dołączyć, ale też byłam pewna, że chcę skończyć studia i absolutnie pracować w zawodzie - zdradziła Katarzyna Długosz. - Postanowiłam, że spróbuję i przyjadę na rok. Jak mi się uda znaleźć pracę w zawodzie to zostanę, jeśli nie, to wrócę do Polski - dodała.
Początki jej mieszkania w Nowym Jorku przypominają scenariusz klasycznego filmu o wielkich karierach w Ameryce. Katarzyna pracowała jako hostessa w jednej z restauracji na Manhattanie. Następnie - z pomocą siostry - znalazła zatrudnienie w polsko-amerykańskiej klinice leczenia uzależnień na Green Poincie.
- Większość osób, które stanęły na mojej drodze, była bardzo życzliwa i otwarte - przyznała. - To był krok za krokiem, szkoły, kursy, takie małe sukcesy. Kolejnym krokiem było otworzenie prywatnej praktyki, to był ten moment, kiedy odetchnęłam - wyznała.
Kariera i życie w Stanach Zjednoczonych
Praca w miejscu z polskimi koneksjami okazała się strzałem w dziesiątkę. Pozwoliło to nie tylko na zdobycie praktyki, ale też na przesiąknięcie amerykańską kulturą. Katarzyna nie zmarnowała tej szansy, a czas poświęciła na nieustanną poszerzanie horyzontów zawodowych i kulturowych. Dziś wśród jej pacjentów można znaleźć lekarzy, artystów i pisarzy.
- Moje marzenie spełnia się każdego dnia - mówi z dumą. - Kiedy mam moment, siedzę sobie i myślę, że jestem wdzięczna za to, co mam. I chyba dzięki temu, mogę dać coś moim pacjentom. Dać im nadzieję - podsumowuje.
Wszystkie odcinki Dzień Dobry TVN i Dzień Dobry Wakacje znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
- Patricia Kazadi tylko nam opowiada, dlaczego zniknęła z mediów. "Wcześniej nie miałam odwagi"
- Wstrząsające nagranie, jak matka usypia dziecko. Lekarz nie ma wątpliwości: "To jest forma znęcania"
- Jak na liczne tatuaże reagują Polacy? Pielęgniarka z Kielc opowiedziała, co słyszy od pacjentów: "Mam szczęście"
Autor: Adam Barabasz
Reporter: Katarzyna Chętnik