Blogerka "Matka tylko jedna" o samotnym macierzyństwie: "Nie miałam kontroli nad niczym"

Inspirujące kobiety. Matka tylko jedna
Inspirujące kobiety. Matka tylko jedna
Inspirujące Kobiety Olga Legosz
Inspirujące Kobiety Olga Legosz
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Dorota Wellman Inspirujące Kobiety - zapowiedź
Angelika Wątor walczy szablą i jest żołnierzem
Angelika Wątor walczy szablą i jest żołnierzem
"Inspirujące kobiety": Elena Pawęta
"Inspirujące kobiety": Elena Pawęta
"INSPIRUJACE KOBIETY" z Katarzyną Fetter
"INSPIRUJACE KOBIETY" z Katarzyną Fetter
Joanna Jaskółka w sieci znana jest jako Matka tylko jedna. Kobieta relacjonuje życie na wsi z dwoma synami. Nie ukrywa, że jej najbliższą przyjaciółką jest depresja, ma stany lękowe i zaburzenia odżywiania. Ona i jej synowie mają także zaburzenia w spektrum autyzmu. O tym, jak wygląda jej codzienność, opowiedziała w cyklu Darii Pacańskiej "Inspirujące kobiety".

Matka tylko jedna - depresja

Joanna Jaskółka prowadzi własną firmę, pisze artykuły i książki. Sama też zajmuje się swoimi mediami społecznościowymi, w których relacjonuje życie samodzielnej mamy dwóch synów. Kobieta kilka lat temu wyjechała z Warszawy i zdecydowała się na życie z daleka od zgiełku miasta. Osiadła na Mazurach, gdzie codziennie mierzy się z trudnościami codzienności. Regularnie publikuje też na swoim blogu, który zaczęła tworzyć w trudnym momencie w swoim życiu.

- Ja go nie zaczęłam pisać z myślą, że będę popularna, czy osiągnę jakiś sukces, ja go zaczęłam pisać, bo miałam depresję. Siedziałam sama z dzieckiem małym w domu i nie wiedziałam, co z sobą zrobić i taką jedyną przestrzenią, na którą miałam wpływ, było to, o czym piszę. Ja się tego uczepiłam, bo nie miałam kontroli nad niczym, ani nad moim synem, bo dziecko nie spało, ani nad moim życiem - powiedziała Joanna Jaskółka.

To wtedy Joanna przeprowadziła się na Mazury, gdzie zamieszkała ze swoimi rodzicami.

- Miałam trudne dziecko, to się teraz tak nazywa. Wtedy po prostu byłam beznadziejną matką - powiedziała.

Joanna Jaskółka o rodzicielstwie bliskości

Joanna Jaskółka w rozmowie z Darią Pacańską podkreśla, że nie spotyka się z hejtem w swoich mediach społecznościowych. Jak wspomina, nie potrafi kłamać i upiększać rzeczywistości. W pewnym momencie zaczęła też interesować się rodzicielstwem bliskości, co pozwoliło jej wiele zrozumieć.

- Zaczęłam odkrywać, że ja robię dobrze, że to nie ja jestem beznadziejna, tylko coś tutaj nie gra w innej sferze i że to nie jest moja wina, że mam takie, a nie inne dzieci, bardziej wymagające - wyznała.

Joanna nie boi się poruszać tematów dotyczących spektrum autyzmu, które zdiagnozowano u niej oraz u jej dzieci. Chce pokazywać, jak naprawdę wygląda życie dzieci z zaburzeniami.

- Bardzo często za tą wybitnością dzieci w spektrum nie stoi to, że one są bardzo mądre, tylko mają bardzo duże zapotrzebowanie na zaspokojenie wiedzy w jakimś temacie. To, że mój syn w wieku 4 lat znał wszystkie flagi i państwa świata, to nie wynikało z tego, że on się urodził z tą wiedzą, tylko on spędzał godziny, które normlane dziecko spędza bawiąc się klockami czy z kolegami, ucząc się tego - wyjaśniła w cyklu Inspirujące kobiety w dziendobry.tvn.pl.

Joanna Jaskółka o samodzielnym macierzyństwie

Joanna Jaskółka średnio raz w tygodniu ma ochotę zrezygnować z życia na wsi, rzucić wszystko i przeprowadzić się z powrotem do miasta.

- Człowiek jest w tym sam. Nie ma tej drugiej osoby, która przejmie pałeczkę, kiedy ty już wysiadasz. Moje dzieci musiały nauczyć się tego, że jeśli ja wysiadam, one zostają same i muszą zostać same. To nie znaczy, że to jest złe, że biedna, zaniedbane dzieci, bo to jest ratowanie siebie. Ja muszę siebie uratować żeby zadbać o moje dzieci. To jest bardzo trudne emocjonalnie, ale też fizycznie i ekonomicznie - powiedziała Joanna Jaskółka.

I dodała:

- Sytuacja w Polsce samotnych matek jest taka, że jeśli tatuś nie płaci alimentów, to jesteś zdana sama na siebie, a jeśli pracujesz to już jesteś za bogata.

Po rozstaniu, przez pierwsze cztery miesiące blogerka brała leki na depresje, które sprawiały, że cały czas spała.

- Te pierwsze miesiące to było spanie i płakanie. Standardowo po rozstaniu - wyznała. - Oszczędności topniały i miałam takie silne ataki paniki, co będzie jak ja na te dzieci nie zarobię. Kombinowałam jak zamknąć firmę - dodała.

Joanna Jaskółka podkreśla, że ogromnym wsparciem dla niej w tym okresie byli jej odbiorcy, którzy wykazali się wielką wyrozumiałością.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Daria Pacańska

Reporter: Daria Pacańska

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN Online

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Plan B dla tabletki "dzień po". Czym jest recepta farmaceutyczna?

Plan B dla tabletki "dzień po". Czym jest recepta farmaceutyczna?

Dołączyła do redakcji DDTVN. Co wiemy o Edycie Zając?

Dołączyła do redakcji DDTVN. Co wiemy o Edycie Zając?

Katarzyna Warnke otwarcie o współpracy z Izabelą Kuną. "Nie przyjaźniłyśmy się"

Katarzyna Warnke otwarcie o współpracy z Izabelą Kuną. "Nie przyjaźniłyśmy się"

Ile kosztują jajka? Sprawdzamy, w których sklepach są najtańsze

Ile kosztują jajka? Sprawdzamy, w których sklepach są najtańsze

Straż miejsca odebrała mu samochód. Powód? Kierowca nie opłacił gigantycznej liczby mandatów

Straż miejsca odebrała mu samochód. Powód? Kierowca nie opłacił gigantycznej liczby mandatów

Znalazła sposób, by ludzie zawsze ustępowali jej miejsca w komunikacji miejskiej. "Nawet się nie orientują"

Znalazła sposób, by ludzie zawsze ustępowali jej miejsca w komunikacji miejskiej. "Nawet się nie orientują"

Konar przygniótł dzieci. Są pod opieką ratowników

Konar przygniótł dzieci. Są pod opieką ratowników

Wypchany prosiak i głowa dzika. Jak wyglądała Wielkanoc w dawnej Polsce?

Wypchany prosiak i głowa dzika. Jak wyglądała Wielkanoc w dawnej Polsce?

Przez lata nosiła w piersi 10-kilogramowy guz. Była "sparaliżowana strachem" przed operacją

Przez lata nosiła w piersi 10-kilogramowy guz. Była "sparaliżowana strachem" przed operacją

Sport pomógł jej w walce z depresją. Dziś wspiera innych. "W krytycznym momencie ważyłam 36 kg"

Sport pomógł jej w walce z depresją. Dziś wspiera innych. "W krytycznym momencie ważyłam 36 kg"