Jest wyrok dla mężczyzny, który spowodował śmierć Roberta Brylewskiego. Co zdecydował sąd?

Robert Brylewski
x-news
13 lat pozbawienia wolności. To wyrok, który zapadł w warszawskim sądzie za pobicie Roberta Brylewskiego i przyczynienie się do śmierci muzyka. Oskarżonego Tomasza J. podczas ogłaszania sądowej decyzji nie było na sali. Nie został doprowadzony, bo nie wyraził na to zgody.

13 lat dla mężczyzny, który spowodował śmierć Roberta Brylewskiego

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga skazał Tomasza J., oskarżonego o pobicie muzyka Roberta Brylewskiego i przyczynienie się do jego śmierci. Sąd wymierzył mu karę 13 lat pozbawienia wolności. W czwartek sędzia Adam Radziszewski ogłosił wyrok w trwającym dwa lata procesie. - Uznaję oskarżonego za winnego zarzucanych mu czynów i wymierzam mu karę łączną 13 lat pozbawienia wolności - orzekł sędzia Adam Radziszewski. Tomasz J. musi także zapłacić 100 tysięcy złotych na rzecz rodziny pokrzywdzonego .

Ogłoszony wyrok jest karą o dwa lata niższą niż ta, której domagał się Wojciech Misiewicz z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ. Oskarżony Tomasz J. wnosił o łagodny wymiar kary, a jeden z jego obrońców – o uniewinnienie.

Oskarżony nie został doprowadzony na ogłoszenie wyroku. Jak przekazał sędzia Radziszewski, Tomasz J. nie wyraził na to zgody.

Robert Brylewski - pobicie

Do pobicia Roberta Brylewskiego doszło w styczniu 2018 roku w kamienicy na ul. Targowej. Tomasz J. pojawił się pod tym budynkiem, a następnie pod mieszkaniem muzyka, które kiedyś należało do matki skazanego. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu.

- Myślałem, że mojej mamie coś się dzieje – powiedział, choć podczas tego samego przesłuchania przyznał, że jego matka nie mieszkała na Targowej "od ponad roku". - Nie wiem, czy ktoś mnie wołał, czy to były moje urojenia. Przeplatały mi się różne świadomości – padło na sali.

- Ja byłem przekonany, że napastnicy dostali się do mieszkania moich rodziców (…) dlatego panicznie dobijałem się do mieszkania (...) po jakimś czasie, tylko nie pamiętam jak to się stało, ci mężczyźni byli w moim otoczeniu, w moim pobliżu (..) Dążyłem do tego, żeby dalej iść do tego mieszkania, wtedy posypały się na mnie ciosy (...) dostawałem ciosy z każdej strony. (...) Silne emocje zadziałały, zacząłem się bronić. (...) Udało mi się obezwładnić tych dwóch najbardziej agresywnych ludzi, dalej nie pamiętam co się wydarzyło – opisywał oskarżony.

Dodał, że bał się, że nie zdąży uratować rodziców. Tomasz J. nie pamiętał jak dokładnie przebiegało zdarzenie, w którym brał udział.

- Mam luki w pamięci. Zapomniałem ostatnich paru lat swojego życia, zapomniałem, że tam nie mieszkam. Jestem przerażony tym, co się wtedy ze mną działo – stwierdził.

Robert Brylewski zmarł w szpitalu

Od czasu ataku w styczniu 2018 r. Robert Brylewski był kilkukrotnie hospitalizowany. Muzyk miał bardzo poważne urazy głowy, początkowo był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. - Przez kilka tygodni był także leczony w warunkach domowych, ale w maju ponownie trafił do szpitala, gdzie zmarł – informowała prokuratura. Biegły z zakresu medycyny sądowej stwierdził, że śmierć muzyka 3 czerwca 2018 r. była następstwem obrażeń głowy, których doznał kilka miesięcy wcześniej.

Robert Brylewski - kariera

Urodzony w 1961 r. Robert Brylewski był wokalistą, gitarzystą, kompozytorem i autorem tekstów, jednym z najbardziej znanych muzyków polskiego rocka XX wieku. Od lat 70. współtworzył lub brał udział w kilkunastu projektach muzycznych, z którymi wydał łącznie kilkadziesiąt płyt. Bliski był mu nie tylko punk rock, ale także reggae i muzyka elektroniczna.

W 1978 r. Brylewski współtworzył zespół The Boors, który rok później, po zmianach w składzie, zmienił nazwę na Kryzys. Grupa zakończyła działalność w 1981 r. Następnie Brylewski, wraz z liderem zespołu Tilt Tomaszem Lipińskim, założył Brygadę Kryzys. W 1982 r. artyści wydali płytę "Brygada Kryzys", uznaną za pierwszy w Polsce album punkowy, a później – za jedno z najważniejszych wydawnictw w historii polskiej muzyki rockowej zeszłego stulecia.

W tym samym roku Brygada Kryzys zakończyła działalność, a Brylewski powołał do życia swój kolejny projekt – Izrael, który był pierwszym polskim zespołem grającym reggae. Grupa nagrała osiem płyt, w tym "Biada, biada, biada", "Nabij faję" i "Duchowa rewolucja". W latach 1985-1993 Robert Brylewski grał również w rockowym zespole Armia, z którym wydał cztery albumy: "Armia", "Legenda", "Czas i byt", a także koncertowy "Exodus".

W 1991 r. reaktywował Brygadę Kryzys; nagrał m.in. płytę zatytułowaną "Cosmopolis". Dwa lata później grupa znów zakończyła działalność. W latach 90. muzyk uczestniczył w takich projektach jak: Max i Kelner, Falarek Band, The Users, Dyliżans i Poganie. Nagrał też dwie solowe płyty z muzyką elektroniczną – "Warsaw Beat" i "Warsaw Beat II". W 2003 r. po raz trzeci reaktywowano Brygadę Kryzys, trzy lata później – Izrael. W 2008 r. działalność wznowił Kryzys, czego owocem było wydawnictwo zatytułowane "Kryzys komunizmu".

Malejonek i Lizut wspominają Roberta Brylewskiego. Zobacz wideo:

Dzień Dobry TVN

Zobacz też:

Smutna historia syna Krzysztofa Krawczyka. Zmaga się z chorobą i żyje na granicy bezdomności

Adopcje w Polsce. "Słyszałam: po co sobie taki problem bierzesz?"

Oszustwo "na Komendę". Jak nie dać się okraść z pieniędzy i danych?

Autor: Luiza Bebłot

Źródło: PAP

podziel się:

Pozostałe wiadomości