Nowy sposób wykrywania zakażenia koronawirusem. Na czym polega test?

Test temperatury z pachy
pabst_ell/Getty Images
Źródło: Getty Images
Najnowszy sposób wykrywania, czy przechodzimy właśnie COVID-19, ma być tanią alternatywą dla laboratoryjnych testów. Naukowcy z Tajlandii wykryli, iż pot może zawierać pewne substancje chemiczne, które mogą świadczyć o zainfekowaniu wirusem.

Nowa forma testu miałaby być przełomowa, zwłaszcza w krajach, gdzie dostęp do lekarzy i badań jest utrudniony. Naukowcy liczą, że takie testy mogłyby być sprzedawane i udostępniane na targach, aby dotrzeć do osób, których nie stać na kosztowne badania laboratoryjne.

Wymaz spod pach - nowa forma testowania COVID-19

Wydzielające się z potem substancje mogą pomagać w rozpoznawaniu zakażenia COVID-19. W fazach testowych wykorzystuje się specjalne waciki, które umieszcza się pod pachami. Test trwa 15 minut - tyle potrzeba, aby substancje przeniknęły w głąb tkaniny i ją wystarczająco nasyciły.

Po tym czasie zamacza się próbki w specjalnym preparacie, który oznacza obecność konkretnych substancji. Te mogą świadczyć o obecności koronawirusa w organizmie. Na wynik czeka się raptem 30 sekund. Z aktualnych informacji wynika, że test ma 95% dokładności. Ponadto taka forma byłaby znacznie przyjemniejsza, łatwiejsza, a przede wszystkim tańsza, niż wymazy z nosogardzieli, które są obecnie najpopularniejszą formą testowania.

Kiedy nowa metoda wejdzie do użytku?

Obecne badania nie zostały jeszcze opublikowane i zrecenzowane. Oznacza to, że jeszcze długa droga, zanim nowe testy zostaną w pełni zaakceptowane i wydane do użytku. Wysoka skuteczność tej metody działa jednak na jej korzyść - dzięki 95% pewności prototypowych testów jest szansa na to, że badania zostaną przyspieszone.

Metoda została opracowana w Bangkoku, w Tajlandii, na Uniwersytecie Chulalongkorn i obecnie prowadzone są badania z udziałem ochotników.

Zobacz wideo: Jak zadbać o uszy i gardło w czasie pandemii?

Jak zadbać o uszy i gardło w czasie pandemii?
Ból gardła czy ból uszu potrafi być czasami nie do wytrzymania. Niestety pandemia koronawirusa spowodowała, że dostęp do specjalistów jest dość ograniczony. Przychodnie lekarskie wprowadziły konsultacje online. Co jednak zrobić w sytuacji, kiedy domowe sposoby zawodzą i niezbędna jest wizyta w gabinecie lekarskim? O dbaniu o uszy i gardło w czasie pandemii zapytaliśmy specjalistę chirurgii głowy i szyi, otolaryngologa – dr n. med. Michała Michalika.
Źródło: x-news/Zdrowie

Zobacz także:

1,5% dla Fundacji TVN
Fundacja TVN 1,5%

Autor: Teofila Siewko

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości