Stanisław Moniuszko - twórca polskiej opery i ojciec dziesięciorga dzieci

Mistrz i geniusz. Drugi po Chopinie. O Stanisławie Moniuszce mówi się, że był księciem muzyki polskiej. Ojciec opery narodowej był też prywatnie ojcem sporej gromadki dzieci. Miał ich w sumie dziesięcioro! 5 maja przypada rocznica urodzin Moniuszki. Dziennikarz Dzień Dobry TVN Piotr Wojtasik zajrzał za kulisy opery „Straszny dwór”.

Muzyka była ważna, ale liczyła się przede wszystkim rodzina

Muzyka Moniuszki jest kwintesencją polskiej kultury. Jest nierozerwalnie związana z historią naszego kraju.

To jest ogromna ilość pieśni polskiej, to jest wielkie dziedzictwo naszej polskiej kultury wokalnej.

-Izabela Kłosińska, śpiewaczka operowa

>>> Zobacz też: Piotr Buszewski – wschodząca gwiazda światowej opery

Stanisław Moniuszko był człowiekiem skromnym i niezwykle radosnym. Choć muzyka odrywała w jego życiu bardzo ważną rolę, artysta był przede wszystkim skupiony na rodzinie. Stanisław Moniuszko miał dziesięcioro dzieci. Przez wiele lat twórca opery borykał się z problemami finansowymi.

"Straszny dwór"

W Teatrze Wielkim Operze Narodowej w Warszawie znajduje się sala imienia Stanisława Moniuszki. Jest to największa scena operowa na skalę światową. 1150 metrów kwadratowych i 1785 miejsc siedzących na widowni.

Często zwykliśmy mówić o Moniuszce jako twórcy polskiej opery narodowej. Skomponował 22 opery i operetki, ale w globalnej świadomości stworzył tylko dwie: „Halkę” i „Straszny dwór”. Był artystą, który za życia zyskał szacunek i uwielbienie swojej publiczności.

-zdradził Marcin Fedisz, kurator wystawy „Viva Moniuszko”.

>>> Zobacz też: Polak w Metropolitan Opera

Stanisław Moniuszko skomponował „Straszny dwór” w czterech aktach w latach 1861–1864. Libretto do opery napisał Jan Chęciński. Przez to, że opera powstała w okresie zaborów, była zakazana przez władze rosyjskie. Z kolei polska publiczność uwielbiała romantyczną a zarazem komediową operę o silny zabarwieniu patriotycznym. Moniuszko był głębokim patriotą, swoje przekonania przelał na muzykę.

Czytam libretto o facetach, którzy się przebierają, chowają w zegarze. O co tu chodzi? W tym libretcie najważniejsze jest to, co mieści się między słowami.

- wyjawił w rozmowie z Piotrem Wojtasikiem Marcin Fedisz.

W operze są dość znane arie, jest wartka akcja. Jest to po prostu dobra rozrywka dla widza.

-zaznaczył Rafał Siwek, śpiewak operowy.

>>> Zobacz też: Polak w Teatrze Bolszoj. O tej roli marzy każdy bas!

Zobacz film: ”Operowy Oscar” dla Waldemara Dąbrowskiego. Źródło: Dzień Dobry TVN

Autor: Redakcja Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości