Małgorzata Ohme żegna swoją mamę: "Podarowała mi na koniec piękną śmierć. Bezbolesną, spokojną, czułą"

Barbara Sułowska
Dzień Dobry TVN
Barbara Sułowska od długiego czasu zmagała się z chorobą. Małgorzata Ohme niejednokrotnie pisała o trudnej walce mamy. - Boksuje się z ograniczeniami choroby i widzę, że nie ma tej samej siły, co dawniej - mogliśmy przeczytać w jednym z felietonów.

Zmarła mama Małgorzaty Ohme

Po długiej chorobie zmarła mama Gosi Ohme, Barbara Sułowska. Prowadząca Dzień Dobry TVN podzieliła się tą smutną wiadomością za pośrednictwem mediów społecznościowych.

- Moja Mama podarowała mi na koniec piękną śmierć. Bezbolesną, spokojną, czułą i chwilami żartobliwą. Uwielbiała się śmiać jak ja. Nigdy nie patrzyłam jej tyle w oczy, co w tym ostatnim czasie. Zauważyłam, że mają odcień malachitu, dwie okrągłe malachitowe kule. Nie musiała nic mówić, bym wyczytała w nich intencje. Wiedziałam, że mnie kocha, kochała i kochać będzie. Tak jak matka kochać potrafi najpiękniej. Bez żadnych warunków. Za to, że jesteś - czytamy w poście. Gosia umieściła też piękne zdjęcie mamy.

"Nie umiem w to uwierzyć"

Małgorzata Ohme dzieliła się ze światem swoim przygnębieniem, jakie towarzyszyło jej, gdy patrzyła na pogarszający się stan mamy. Jakiś czas temu opisała, przez co musiały przejść. Walka z chorobą była dla Barbary Sułowskiej bardzo trudna.

- Widzę ją pochyloną, jak popycha rękoma wózek, na którym zazwyczaj siedzi. Wiem, że każdy ruch sprawia jej spory wysiłek. Wiem też, że tak jak ja nie lubi pomocy, a słabość jest intruzem, którego trzeba za wszelką cenę pokonać. Chce też żyć, bo życie było dla nas zawsze pięknym darem. Nauczyła mnie tego, więc łapczywie chwytałam wszystko, co wydawało mi się warte uwagi. Boksuje się z ograniczeniami choroby i widzę, że nie ma tej samej siły, co dawniej. Ten widok łamie mi serce, rozkrusza je na tysiące drobinek. Ale stoję i nie mogę oderwać wzroku od widoku, który tak mnie boli. Tak jakbym chciała ją zapamiętać. Strumień świadomości, że kiedyś będę ją przywoływać w takich obrazach. I będę żałować, że nie zostałam tej nocy, by dłużej z nią być. Choć przecież nie mogłam zostać - napisała Gosia Ohme w felietonie dla serwisu Onet.

- Nie umiem pogodzić się z jej chorobą, z jej starzeniem. Nie umiem być taka dorosła. Nie chcę. Bycie dzieckiem swojego rodzica otula mnie i sprawia, że czuje się bezpiecznie. To jest mój porządek świata: moja mama, ja, moje dzieci. To jest moja rodzina - dodała.

Małgorzata Ohme kilka miesięcy temu napisała także na swoim blogu, że nie może pogodzić się z tym, że jej mama odchodzi. Osobisty wpis łamie serce.

- Mama jest chora. Badania, szpitale. Diagnozy. Boję się. Boję się na nią spojrzeć, tak jakby moje spojrzenie mogło jeszcze pogorszyć jej stan. Mama umrze, tak powiedział lekarz. Nie umiem w to uwierzyć. Nie może być tak bardzo chora, przecież w wakacje biegała ze mną po tej plaży. Nie umiem też płakać tak, żeby mama nie widziała. Nakładam na twarz podkład, jak maskę i śmieję się głośno. Tata mówi, że zbyt głośno - mogliśmy przeczytać.

Gosiu, jako Twoi redakcyjni koleżanki i koledzy, jesteśmy z Tobą w tym trudnym czasie. Przyjmij nasze wyrazy współczucia.

Zobacz też:

Zobacz wideo: U Gosi Ohme na podwórku

Autor: Oskar Netkowski

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości