Joanna Koroniewska na zdjęciu z dzieciństwa. "Minęło ponad 35 lat, a ja wciąż lubię występować na scenie"

Joanna Koroniewska
Joanna Koroniewska
Źródło: Bartosz Krupa / East News
Joanna Koroniewska jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Aktorka chętnie zabiera głos w ważnych dla siebie sprawach, a także dzieli się wiadomościami ze swojego życia. Z okazji Dnia Nauczyciela gwiazda pokazała zdjęcie z 1985 roku z akademii szkolnej. W ten sposób aktorka chciała złożyć życzenia pracownikom oświaty, szczerze przyznając, że mimo upływu lat wciąż kocha występy publiczne. 

Joanna Koroniewska pokazała archiwalne zdjęcie

Joannę Koroniewską śledzi na Instagramie ponad 600 tysięcy osób. Aktorka nie ukrywa, że kontakt z fanami za pośrednictwem mediów społecznościowych jest dla niej ważny i chętnie dzieli się informacjami ze swojego życia. Ostatnio z okazji Dnia Nauczyciela na profilu gwiazdy pojawiło się jej archiwalne zdjęcie z 1985 roku. Fotografia została zrobiona podczas akademii szkolnej. Warto przypomnieć, że Joanna Koroniewska dzieciństwo spędziła w Toruniu, gdzie mieszkała wraz z mamą. Aktorka jest absolwentką Szkoły Podstawowej nr 24 im. Bohaterów Września 1939 w Toruniu oraz X Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu.

Napisała:

Kochani Nauczyciele - to ja w 1985 roku, dziękuję Wam za Wasze zaangażowanie podczas akademii z okazji Dnia Nauczyciela.  Minęło ponad 35 lat, a ja wciąż lubię występować na scenie! - również dzięki Wam!!

Joanna Koroniewska na zdjęciu sprzed 35 lat

Aktorka ma wyjątkowo bliski kontakt ze swoimi obserwatorami, dlatego nie dziwi fakt, że jej najnowszy wpis wywołał lawinę komentarzy. Fanki chętnie dzieliły się również swoimi wspomnieniami z okresu szkoły: "Uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy jak zobaczyłam to zdjęcie.. ech pamiętam te nasze akademie, apele czy konkursy piosenki", "Taki mały brzdąc", "Ale mega mundurek" - pisały fanki.

Jedna z internautek podzieliła się swoimi wspomnieniami z okresu szkoły:

"A to mojego wspomnienia, rocznik 78: Zakładam na plecy tornister z pomarańczowymi odblaskami, do którego mama wrzuca mi kanapkę z topionym serkiem, zawiniętą w szary papier i biegnę do szkoły. Dzwonek. Gospodarz klasy wychodzi na środek, staje pod tablicą i recytuje codzienne: baczność, spocznij. Co powiemy? Każdy z nas chciał choć raz znaleźć się w słynnej trójce klasowej i marzył skrycie o zostaniu gospodarzem. Ważną rolę spełniał też Dyżurny. Przynosił on kredę, wietrzył klasę po lekcji i ścierał tablicę. W początkowych latach podstawówki nosiliśmy granatowe fartuszki. Były niewygodne i często odpadały nam w nich guziki. Prało się je niezwykle rzadko, ale za to ich kołnierzyki - regularnie. Siadam w ławce, rozkładam podręczniki, których kartki oddzielone są papierkami po cukierkach i deserowej lub kapitańskiej czekoladzie. Jest też zeszyt i wszystkie niezbędne dodatki, czyli linijka do robienia marginesów i liniuszek, bo czasem zeszyt był gładki. Lekcję się numerowało, a jej temat podkreślało podwójną linią, skrupulatnie omijać wystające poza nią literki. Mam też przed sobą plan lekcji, na którym widnieje sobota- pozostałość sprzed kilku lat, kiedy do szkoły chodziło się sześć dni w tygodniu(…)".

Zobacz także:

Zobacz wideo: Joanna Koroniewska rozbawia Polaków

Joanna Koroniewska wirtualnie rozbawia Polaków

Autor: Martyna Trębacz

Źródło zdjęcia głównego: Bartosz Krupa / East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości