Wiadomość od hejtera sprowokowała Edytę Pazurę do napisania o błędach rodzicielskich. "Jest coraz gorzej"

Edyta Pazura
Tomasz Urbanek/East News
Edyta Pazura jest aktywną użytkowniczką mediów społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się z fanami swoimi przemyśleniami. Tym razem jej wyznanie zaskoczyło internautów. Małżonka Cezarego Pazury opowiedziała o swoich lękach i ujawniła, co byłoby jej największą rodzicielską porażką.

Edyta Pazura o swoich lękach

Edyta Pazura kilkanaście lat temu musiała zmierzyć się z dużym hejtem, gdy związała się ze starszym o ćwierć wieku Cezarym Pazurą. Dziś cieszy się sympatią tysięcy fanów, którzy doceniają to, że jest autentyczna, nikogo nie udaje i nie boi się opowiadać o przykrych momentach, ani swoich słabościach. To właśnie im poświęcony jest najnowszy post Edyty. Wyjawiła w nim, w jaki sposób walczy z lękami.

- Mam lęki i słabości. Jest ich wiele, ale na przekór nauczyłam się z nimi walczyć . Nie lubię latać samolotami, więc wsiadam w nie jak najczęściej, a ostatnio siedziałam za sterami symulatora. Zawsze bałam się odgłosów karetek, a gdy jako dziecko ich sygnał dochodził na X piętro mojego bloku, przechodziły mnie ciarki i przykrywałam się kołdrą po uszy. Z wieloma lękami oswoiłam się, bo mam na nie wpływ, ale jest jedna rzecz, której boję się nad wszystko... WOJNY - zaczęła swój wpis na Instagramie Edyta Pazura.

Żona Cezarego Pazury o hejcie internautów

W dalszej części wpisu menedżerka Cezarego Pazury nawiązała do hejtu, który nadal dotyka ją w mediach społecznościowych. Zacytowała bulwersującą wypowiedź internauty, który w chamski sposób nawiązał do momentu poznania Edyty Pazury z jej mężem i w niewybredny sposób skomentował wyprawę pociągiem małżonków do Katowic.

- I tak oto dzisiaj wrzucając relację z pociągu, pewien młody człowiek - mężczyzna, napisał mi taką oto wiadomość: "stęskniłaś się za czyszczeniem kibli i podrywaniem starych dziadków?" . Kibli nigdy nie sprzątałam, chyba że swoje domowe, a w pociągu poznałam mężczyznę z którym jestem już 14 lat i mamy troje wspaniałych dzieci - napisała Edyta Pazura.

Kobieta zdradziła, że takie zachowanie jest dla niej niepojęte i poniżej wszelkiej krytyki. Dodała także, że wychowanie podobnej osoby byłoby dla niej największą porażką rodzicielską.

- Nie wiem, co siedzi w głowie takiej osoby, ale wiem jedno: wolę już nauczyć swoje dzieci porządnie sprzątać kible, niż miałoby im wpaść do głowy, aby komukolwiek napisać taką wiadomość. To byłoby moją największą porażką - stwierdziła.

Następnie nawiązując do 78. rocznicy powstania w getcie warszawskim Edyta Pazura zauważyła, że mentalność ludzka od tamtej pory wcale się nie zmieniła, ani nie poprawiła, a wręcz przeciwnie - według niej jest coraz gorzej.

- Ku przestrodze - dzisiaj w rocznicę powstania w getcie warszawskim chce Wam przekazać jedno: jest coraz gorzej... Ludzie z dnia na dzień są bardziej okrutni i myślą, że działając w sieci mogą wszystko . Zostałam nauczona pracy od małego dzieciaka i nie wstydzę się tego. Bądźcie dla siebie dobrzy i mili - tylko takie gesty mogą być nadzieją na lepsze jutro - dodała Edyta Pazura.

W komentarzach wielu internautów okazało jej swoje wsparcie. Czytamy:

  • Jakim trzeba być nieszczęśliwym człowiekiem, żeby drugiej osobie tak napisać. Strasznie przykre.
    • Jest Pani bardzo mądrą kobietką. Podziwiam i proszę się nie przejmować.
      • Dla mnie jest Pani cudownie normalna w tym nienormalnym świecie. Tworzycie piękna parę i rodzinę. Tyle było u Was ciężkich chwil, a mimo to idziecie przez to razem i to związało Was jeszcze bardziej. Wiek? Wiek to ograniczenia powstałe w głowie malutkich ludzi. Liczy się serce i mózg, a nie cyferki.

        Zgrane małżeństwo – Edyta i Cezary Pazurowie. "Znajdujemy przyjemność w pokonywaniu trudności". Zobacz wideo:

        Zobacz też:

        Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

        Autor: Sabina Zięba

        podziel się:

        Pozostałe wiadomości