Duffy wraca do muzyki pomimo traumy. Piosenkarka niedawno wyznała, że była więziona i gwałcona

Duffy
Cover Video/x-news
Duffy powraca z nowym utworem. "Na te lepsze dni, które nadeją" - napisała artystka pod zapisem piosenki na Instagramie. Walijska piosenkarka kilka miesięcy temu poruszyła świat, wyznając, dlaczego blisko dekadę temu zupełnie zniknęła ze sceny muzycznej, pomimo doskonałego odbioru jej dwóch płyt. O prawdziwym powodzie poinformowała dopiero w lutym tego roku, a fanom włos zjeżył się na głowie.

Duffy z nowym utworem "River in the Sky"

Duffy właśnie podzieliła się z fanami nowym utworem. To niezwykle spokojna piosenka z podkładem fortepianowym. To, co pozostało niezmienne w twórczości Walijki, to jej piękny głos, w którym blisko dekadę temu zakochali się fani.

W 2008 roku Duffy wydała debiutancki album "Rockferry", który został bardzo dobrze przyjęty, pomimo faktu, że na brytyjskiej scenie ówcześnie brylowała Amy Winehouse. Album autorstwa Duffy przez długi czas był najlepiej sprzedającym się krążkiem na Wyspach. Duffy ze swoim niesamowitym soulowym głosem porywała tłumy. Już w 2010 wydała kolejną płytę "Endlessly", która wciąż była sukcesem, choć nie tak spektakularnym jak debiut. I wtedy Duffy zniknęła. Na dziesięć długich lat. Aż do 25 lutego 2020 roku, kiedy to za pomocą swojego Instagrama opowiedziała fanom o traumie, której doświadczyła.

Posłuchaj "River in the Sky"

Duffy była gwałcona i więziona

W nieistniejącym już poście Walijka opowiedziała o tragicznych wydarzeniach z przeszłości. W swoje urodziny została odurzona narkotykami i porwana. Oprawca wywiózł piosenkarkę z kraju, podawał jej substancje zmieniające świadomość i gwałcił. Wokalistce udało się przeżyć, jednak zupełnie wycofała się z życia publicznego. Jak sama opowiada, stała się pustelnikiem. "Jak miałam śpiewać z serca, skoro to serce zostało złamane?" - zapytała, a zdanie to przeniknęło do mediów i było masowo cytowane na całym świecie.

Teraz, po blisko dziesięciu latach od tej tragedii, Duffy znów tworzy muzykę. Do tej pory zaprezentowała fanom jeden utwór "Something Beautiful". "River in the Sky" jest więc drugą piosenką, którą Duffy upubliczniła po dekadzie milczenia. To niezwykle emocjonalny utwór, w którym piosenkarka śpiewa o strachu przed ciemnością, a także opowiada o "obecności, która obejmuje tak cierpliwie, gdy uczy się radzić sobie z bólem".

Czy Duffy wróci na dobre do tworzenia muzyki? Po tym, co przeszła trudno od niej tego wymagać. Mamy jednak nadzieję, że muzyka będzie dla Duffy, jak dla wielu innych artystów, formą terapii. I że pozwoli jej choć na moment zapomnieć o tym, co przeżyła.

Zobacz także:

Magda Gessler dziękuje fanom. „Zawsze chciałam to poczuć, jestem milionerką!”

Przyjaźń w świecie gwiazd. Edyta Herbuś i Agnieszka Sienkiewicz na wspólnym wyjeździe

Australijska kuzynka Magdy Zawadzkiej też jest znaną aktorką. "Zapragnęłam nią być, gdy obejrzałam Pana Wołodyjowskiego"

Autor: Anna Mierzejewska

podziel się:

Pozostałe wiadomości