Agnieszka Włodarczyk trafiła do szpitala. "Obudziłam się we krwi"

Agnieszka Włodarczyk
Agnieszka Włodarczyk
Źródło: Tomasz Urbanek / East News
Agnieszka Włodarczyk doznała poważnego urazu. Aktorka trafiła do szpitala po tym, jak straciła przytomność we własnej łazience. Niestety upadła tak niefortunnie, że doszło do złamania.

Wypadek Agnieszki Włodarczyk

Agnieszka Włodarczyk podzieliła się ze swoimi fanami mrożącą krew w żyłach historią. Do zdarzenia doszło nocą, w jej własnej łazience. Jak sama przyznała, było o krok od prawdziwej tragedii.

- To był zwykły dzień, rodzinna niedziela, nic nie zapowiadało tego, co stało się w nocy - rozpoczęła swój wpis na Instagramie. - Poszłam spać, obudził mnie Miluś na karmienie, więc dałam mu mleczko i zasnął. To było około pierwszej… Poszłam do toalety i nagle zabolał mnie brzuch do tego stopnia, że zrobiło mi się ciemno przed oczami i straciłam przytomność. Grzmotnęłam o podłogę. Obudziłam się we krwi, kręciło mi się w głowie, a serce waliło jak porąbane. Nie wiem, ile tam leżałam, mogło to chwilę trwać… - wyjaśniła.

Gwiazda wezwała na pomoc swojego partnera. - Pewnie był ostro przerażony, ale nie dał tego po sobie poznać, żebym nie wpadła w panikę. "Nic się nie stało, to się zdarza" - powiedział patrząc na moją zakrwawioną twarz. "Chyba masz złamany nos, ale nie przejmuj się tym, wszystko będzie dobrze" - uspokajał Agnieszkę Robert Karaś.

Agnieszka Włodarczyk w szpitalu

Z relacji Agnieszki wynika, że wezwana karetka przyjechała w ciągu 15-20 minut. Podczas badań okazało się, że aktorka dostała poważnie kontuzjowana. Pobyt na SORZE skłonił ją do ważnej refleksji.

- Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nigdy nie straciłam przytomności - przyznała. - Jak sobie pomyślę, że mogłam uderzyć głową o róg kabiny prysznicowej, to mam ciarki na plecach. Mogło mnie tu nie być… Leżąc na SOR ze złamanym nosem, dziękowałam szefowi na górze, że mogę jeszcze pożyć. Teraz muszę zadbać o swoje zdrowie, bo uroda to sprawa drugorzędna. Życie jest nieprzewidywalne… Uważajcie na siebie - podsumowała.

Pod postem aktorki pojawiły się życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. - "Zdrówka i niech Twój Anioł Stróż dalej nad Tobą czuwa", "Przerażająca historia! Dobrze, że wszystko OK", "Nie brzmi to za dobrze, ale cieszę się, że Miluś nadal może cieszyć się obecnością swojej mamusi. Proszę szybciutko porobić badania" - radzili w komentarzach fani Agnieszki. Do życzeń szybkiego powrotu do zdrowia dołącza internetowa redakcja Dzień Dobry TVN.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji na Ukrainie.  Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Adam Barabasz

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Urbanek / East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości