Agnieszka Włodarczyk boi się porodu. "Wystarczył miesiąc w Polsce i w zasadzie niczego mi nie wolno"

Agnieszka Włodarczyk
Tomasz Urbanek/East News
Agnieszka Włodarczyk jest pełna obaw w kwestii porodu w Polsce. Aktorka niespełna dwa miesiące temu rozradowana oznajmiła fanom, że wraz z ukochanym spodziewają się dziecka. Entuzjazm gwiazdy szybko opadł, kiedy wróciła z Gili i zderzyła się z polskimi realiami. Włodarczyk zaniepokojona słowami lekarzy, opisała, jak wygląda przebieg jej ciąży.

Agnieszka Włodarczyk o ciąży

W życiu aktorki i jej partnera Roberta Karasia szykują się wielkie zmiany. W styczniu tego roku gwiazda poinformowała za pośrednictwem Instagrama, że zaczyna "nowy rozdział" w życiu i spodziewa się pierwszego dziecka. Teraz z kolei opisała, jak wyglądały pierwsze tygodnie ciąży, kiedy mieszkała na wyspie Gili.

- Podobno pierwszy trymestr jest najcięższy i najtrudniejszy, zwykle kobiety źle się czują, mają mdłości itd. U mnie odwrotnie - wszystko było fantastycznie. Dodatkowo mimo tego, że byłam z dala od lekarzy, wstąpiła we mnie jakaś nieprawdopodobna moc, mogłam góry przenosić, skakać łódką po falach, chodzić na masaże (chyba nigdzie nie były tak tanie i dobre jak na Gili), jeździć z kierowcami, którzy mam wrażenie nigdy prawa jazdy nie uzyskali (sądząc po ich stylu jazdy), jeść owoce z bazaru, nie myć tak często rąk (czasami nie było gdzie), jak to robię tutaj, spać w klimatyzacji i wszystko było ok. Nie było we mnie grama strachu o cokolwiek - napisała w swoim wpisie Agnieszka Włodarczyk.

Agnieszka Włodarczyk o lekarzach w Polsce

Radość aktorki szybko przemieniła się w strach o własne zdrowie i poród, kiedy Agnieszka zaczerpnęła porad lekarzy w Polsce. Według Agnieszki, ci zamiast dodać otuchy, nastraszyli ją.

- Drugi trymestr miał okazać się fantastyczny a u mnie znowu odwrotnie. Wystarczył mi miesiąc w Polsce i nagle się okazuje, że w zasadzie niczego mi nie wolno. To, że sushi, czy tatara nie wolno, to wiem. Ale ostatnio usłyszałam o jajkach! Masaży nie wolno mimo, że nogi puchną, kropli do nosa nie wolno mimo, że nie można swobodnie oddychać, na wszystko trzeba uważać i wszystkiego się bać... - pisała gwiazda.

- Zaczyna się myślówa, co będzie przy porodzie, czy dam radę, jaki szpital itd. Rozumiem, że trzeba regularnie badać krew, co oczywiście robię - dodała.

Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja na indonezyjskiej wyspie, na której do niedawna mieszkała gwiazda wraz ojcem dziecka:

- Jak przypomnę sobie pytania, jakie zadawała mi ginekolog na Lombok - uśmiecham się do siebie.

- Dobrze się pani czuje? Ja: Dobrze. - Wszystko wygląda super, bierze pani kwas foliowy? Ja: Biorę cały zestaw suplementów dla kobiet w ciąży i jest tam też kwas foliowy w dawce 800 mg. - No to super, proszę dobrze się odżywiać i cieszyć się życiem. Do zobaczenia.

Kim jest Robert Karaś, partner Agnieszki Włodarczyk?

Aktorka na początku swojej kariery spotykała się z prezenterem telewizyjnym Rafałem Kosińskim, a następnie przez 10 lat związana była z biznesmenem Jakubem Sićkiem. Niestety i w tej relacji zabrakło szczęścia. Po roku serce Agnieszki skradł Mikołaj Krawczyk. W mediach dużo pisano o wielkiej miłości, a następnie burzliwej relacji aktorskiej pary. Ostatecznie związek zakończył się po czterech latach.

Jakiś czas temu Agnieszka Włodarczyk znalazła szczęście u boku Roberta Karasia. 31-latek jest mistrzem i rekordzistą świata w triathlonie.

Zobacz też:

Zobacz wideo: Agnieszka Włodarczyk o byłym chłopaku

Autor: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości