"Świecka szkoła publiczna w Polsce to fikcja". Znany pisarz wstrząśnięty propozycjami usłyszanymi na wywiadówce syna

szkoła, pandemia
Szkoła w pandemii
Źródło: izusek/Getty Images
Wizyta Łukasza Orbitowskiego w szkole zakończyła się wielkim niesmakiem. Pisarz wspomniał w mediach społecznościowych, co usłyszał na wywiadówce od nauczycielki swojego nastoletniego syna. Sprawa dotyczyła dofinansowanych przez państwo wycieczek szkolnych.

Wycieczkowe zamieszanie

Łukasz Orbitowski jest popularnym polskim pisarzem, laureatem "Paszportu "Polityki" i Nagrody Zajdła, a także autorem nominowanym do Nagrody Literackiej Nike. Jego wypowiedzi cieszą się zainteresowaniem internautów. Jeden z jego ostatnich postów wywołał niemałe zamieszanie w sieci. Wpis dotyczył tematów omawianych na szkolnej wywiadówce.

Wczoraj na wywiadówce pani nauczycielka przedstawiła nam propozycje wycieczek dofinansowywanych z budżetu państwa. Dzieci mogą pojechać po śladach Karola Wojtyły, ewentualnie kardynała Wyszyńskiego. Swoją drogą jeszcze niedawno myślałem, że z tym drugim to ministerstwo żarty sobie robi

- napisał Orbitowski. Pisarz zbulwersował się narzucanymi przez projekt "Poznaj Polskę" (dający dzieciom możliwość uczestnictwa w opłaconych z budżetu państwa wycieczkach) tematami wyjazdów oraz miejscami, do których mogą pojechać.

Tłumaczenia nauczycieli

Orbitowski w swojej wypowiedzi odniósł się również do komentarza, którym uraczyła zebranych w klasie rodziców wychowawczyni: - Nauczycielka dała do zrozumienia, że gra się tak jak przeciwnik pozwala i coś z tego ustrugają, aby dzieci były zadowolone. Może po prostu pójdą na lody pod pomnik Papieża Polaka?

Świecka szkoła w Polsce to fikcja

Łukasz Orbitowski jest nie tylko pisarzem, ale również rodzicem. Całą sprawę podsumował nadzwyczaj surowo: - Wychowujemy w domu dwóch młodszych nastolatków. Obaj nie uczęszczają na religię, co jest naszym, ale przede wszystkim ich wyborem. Ten wybór spotyka się z coraz wyraźniejszym oporem ze strony ministerstwa, a także, jak sądzę, niepowtarzalnej pani kurator oświaty w Małopolsce. Nazwijmy sprawę po imieniu. Świecka szkoła publiczna w Polsce to fikcja - czytamy w poście pisarza.

Zdania podzielone

Internauci rozpoczęli pod postem szaleńczą dyskusję. Ich opinie są różnorodne, a każda przedstawia indywidualny punkt widzenia. - Nie rozumiem, co w tym złego czy gorszącego. Zawsze jest jakaś alternatywa i zawsze ktoś będzie niezadowolony – skomentowała jedna z osób.

Byli też i tacy, którzy w pełni poparli zdanie literata, mówiąc, że współczują dzieciom, nastolatkom, studentom, jak również ich rodzicom. Część z komentujących stwierdziła natomiast, że nadzieją polskiej edukacji są obecnie nauczyciele – mądrzy i wytrwali – którzy będą widzieli w jaki sposób szerzyć tolerancję i równość w szkole, bez podziałów związanych z wyznaniem lub jego całkowitym brakiem.

Witamy w PRL-u

W dyskusji nie zabrakło również tych, którzy sytuację oceniają bezpośrednio, odnosząc opisany stan rzeczy do poszczególnych okresów historii Polski.

- Cóż, za PRL też nie wszyscy w gronie pedagogicznym przekazywali w szkole partyjną propagandę, niektórzy przemycali nieprawomyślne treści etc. Więc może i teraz [nauczyciele] dadzą radę. – napisała w jednym z komentarzy Małgorzata.

Zobacz także:

Obejrzyj wideo:

Katarzyna Zielińska komentuje plotki na temat swojej figury

Autor: Milena Jaworska

podziel się:

Pozostałe wiadomości