Przestaje nadawać ostatnie wolne węgierskie radio. "Rząd Orbana zastraszył niezależne media"

”Media bez wyboru”. O co chodzi w akcji?
Sąd w Budapeszcie orzekł, że Klubrádió, ostatnia duża i niezależna rozgłośnia na Węgrzech, może nadawać w eterze tylko do niedzieli, 14 lutego. Marcin Sawicki pojechał na miejsce, aby porozmawiać z dziennikarzami zamykanego radia o zaistniałej sytuacji. Czy do podobnego zdarzenia może dojść również w Polsce?

Klubrádió - ostatnia audycja

Drugi tydzień lutego br. - zarówno dla mediów węgierskich, jak i polskich był wyjątkowy. Sąd w Budapeszcie orzekł, że ostatnie duże, niezależne radio Klubrádió nie otrzyma zgody na przedłużenie koncesji, która obowiązuje do 14 lutego .

Stacja nadawała od 19 lat. Szef wiadomości Mihály Hardy przyznał, że w latach 2010-11 byli radiem ogólnokrajowym z wieloma oddziałami w różnych miastach. Jednak rząd krok po kroku zabierał częstotliwość i tak ostała się tylko kwatera główna w Budapeszcie. Choć teraz i to im zabrano. Stacja bez koncesji może nadawać tylko w internecie .

- Pozostały tylko wspomnienia chwalebnej przeszłości - przyznał szef wiadomości.

Jak na tę informację zareagowali słuchacze?

- Mówią, że to dyktatura, że skończyła się demokracja. Mówią, że nie będzie innego głosu niż Orbána. Myślę tak samo, jak oni. Na szczęście dalej będzie można nas słuchać w internecie. Dzięki temu Klubrádió nie umrze - oświadczyła Zsuzsa Kun, prezenterka radiowa.

Z kolei Márk Pályi, wydawca programów kulturalnych przyznał, że do końca miał nadzieję, iż stacja nie będzie musiała nadawać wyłącznie w sieci. Dodał jednak, że wraz z redakcyjnymi kolegami zbyt optymistycznie podeszli do sprawy.

- Klubrádió jest bardzo ważny nie dlatego, że jest lewicowy lub opozycyjny, a dlatego że jest wolny. Mogę zapraszać wszystkich do studia i mogą wszystko powiedzieć. Aktualnie tylko w Klubrádió tak się dzieje – tłumaczył.

Szef wiadomości Mihály Hardy o podatku od przychodów reklamowych

Mihály Hardy oświadczył, że rozwiązanie, które chce wprowadzić polski rząd, już od dawna funkcjonuje na Węgrzech.

- Uważajcie, bo wpływy reklamowe są jednym ze źródeł waszej niezależności. To była jedna z metod, jaką rząd Orbana zastraszał niezależne media. Wiele z nich zbankrutowało. Prorządowi oligarchowie bez trudu mogli je wykupić. Teraz mają stacje telewizyjne, rozgłośnie radiowe, magazyny, wszystkie 19 gazet regionalnych. To wielki konglomerat, który jest jak olbrzymi balon propagandowy. Jest w nim tylko maleńka dziurka o nazwie Klubrádió. Tylko przez nią wydostaje się jeszcze prawda. To dlatego postanowili go zniszczyć - przekonywał szef wiadomości.

Przypomnijmy, że w środę 10 lutego 2021 roku większość mediów prywatnych zawiesiła działalność na 24 godziny, żeby wyrazić swój protest wobec projektu podatku od przychodów reklamowych. W akcji "Media bez wyboru" wzięło udział ponad 40 wydawców.

"W Polsce istnieją jeszcze niezależne media"

Marcin Sawicki poprosił również Istvána Gordona, eksperta od spraw polskich na Węgrzech o odniesienie się do obecnie panującej sytuacji w naszym kraju.

- W Polsce jest dużo lepsza sytuacja niż na Węgrzech, bo istnieją jeszcze niezależne media. U nas natomiast – nie. Niestety my nie mamy takiej solidarności, jaka istnieje w Polsce. Przykładem jest chociażby Strajk Kobiet. W samej Warszawie było mniej więcej 5 tys. osób, a w Budapeszcie, jeśli tylko wychodzimy na ulicę, to jest tysiąc (…). Tak nic nie zmienimy – tłumaczył. Zobacz całą rozmowę poniżej.

"Media bez wyboru"

O komentarz w sprawie niezależności mediów poprosiliśmy również Piotra Kraśkę, dziennikarza "Faktów".

- Nie ma wolności, nie ma demokracji bez poinformowanych obywateli. Viktor Orbán czy nasz rząd będą się bronili: ale jak to nie ma demokracji? Przecież są wybory, różne partie polityczne. Możecie głosować, na kogo chcecie – rozpoczął swoją wypowiedź w Dzień Dobry TVN.

- Tylko że o tych innych kandydatach Węgrzy się nie dowiedzą. Nie dowiedzą się o tym, jak inaczej ci kandydaci wyobrażają sobie swój kraj i nie dowiedzą się, jak straszne rzeczy w tym kraju zrobił Viktor Orbán. Od tego są niezależne media, by poinformować – dodał.

Stany Zjednoczone bacznie przyglądają się sytuacji mediów w Europie. Senator Bob Menendez, przewodniczący Senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, wydał oświadczenie wyrażające zaniepokojenie w związku z proponowanym przez polski rząd podatkiem od reklamy , którym miałyby zostać obciążone prywatne media.

- Dla Amerykanów wolne media to sprawa fundamentalna – skomentował Piotr Kraśko. Posłuchaj całej rozmowy z dziennikarzem o wolności mediów:

Zobacz też:

Ich tragedią żyła cała Polska. Potrącone kolarki walczą o powrót do zdrowia. Wyjątkową pomoc otrzymały od żony Ryszarda Szurkowskiego

Jeszcze w tym roku COVID-19 będzie tak samo uleczalny, jak grypa? Trwają testy innowacyjnych leków

Wszystkie noworodki będą badane w kierunku SMA. "To jest wiadomość dnia, a nawet roku!"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Dominika Czerniszewska

Reporter: M. Sawicki, M.Malinowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości