Plaga zwolnień wśród nauczycieli. "Taka sytuacja dotknęła pewnie każdą szkołę, zresztą nie ma się co dziwić"

Dzień Dobry TVN
Tylko od początku tego roku szkolnego, zwolnienia lekarskie otrzymało 430 tysięcy pracowników oświaty. Jaki był powód i czy jest szansa na poprawę sytuacji? O tym rozmawialiśmy z Edytą Plich, ekspertką edukacyjną i Witoldem Młynarczykiem, dyrektorem szkoły nr 206 w Łodzi.

Masowe zwolnienia lekarskie

To sytuacja, która nie ominęła chyba żadnej szkoły w Polsce. Od początku na przysłowiowe "L4" udało się aż 430 tysięcy nauczycieli i pracowników oświaty. Oznacza to, że każdego dnia nauki wystawiano średnio 11,5 tysiąca zwolnień.

Taka sytuacja dotknęła pewnie każdą szkołę, zresztą nie ma się co dziwić. W drugiej połowie sierpnia, Główny Inspektorat Sanitarny wydał takie oświadczenia, żeby nie wpuszczać do szkoły żadnych osób, które przejawiają jakiekolwiek symptomy choroby. Myślę, że nauczyciele wzięli sobie to do serca. (…) Też z poczucia odpowiedzialności za młodych ludzi. Przecież rodzice pozostawiają nam swoje dzieci pod opieką, więc nauczyciel oprócz tego, że musi zrealizować podstawę programową na zajęciach, musi zapewnić tym dzieciom bezpieczeństwo. A więc jakiekolwiek objawy choroby powodują, że zostaje w domu

- mówi Witold Młynarczyk.

Kolejnym powodem jest lęk i obawa o własne otoczenie. Nie zapominajmy, że nauczyciele mają swoje rodziny, a wśród nich osoby, które są szczególnie narażone na zarażenie koronawirusem i ciężki przebieg choroby.

Niektórzy zapobiegawczo, profilaktycznie pozostawali w domu, aby uniknąć spotkania z osobą, która może być zakażona

- dodaje dyrektor szkoły.

Witold Młynarczyk przewiduje, że od najbliższego poniedziałku, kiedy zgodnie z decyzją rządu wszyscy uczniowie przechodzą na naukę zdalną, sytuacja może się poprawić. Jeżeli dyrekcja danej szkoły wyrazi na to zgodę, nauczyciel będzie mógł prowadzić lekcje ze swojego domu, co ograniczy kontakt z otoczeniem i kłopotliwe niekiedy dojazdy do placówki.

Trudna sytuacja nauczycieli

Niestety zwolnienia lekarskie nie są jedynym kłopotem dzisiejszego szkolnictwa. Edyta Plich, ekspertka edukacyjna kładzie nacisk na inną bardzo istotną kwestię.

Nauczyciele to jest największa grupa zawodowa, inteligencka, która jest tak jak w wielu zawodach nie tylko narażona, ale czuje ogromną odpowiedzialność. Wiemy, że pomimo koronawirusa, pomimo tego, co się dzieje, egzaminy wszystkie zostaną przeprowadzone. (...) Problem polega na tym, że wszyscy są przepracowani, są już bardzo zmęczeni, chociaż wiedzą, że to nie jest początek czegoś, co za chwileczkę się skończy, tylko proces, który może potrwać kilka miesięcy

- wyjaśnia.

Lekcje trwają często cały dzień, a nauczyciel nie odchodzi od komputera, tylko zmienia połączenia z klasami. Każda lekcja musi być przygotowana, podobnie z pracami domowymi, które potem muszą zostać sprawdzone. Pojawia się pytanie – kiedy? Oprócz lekcji są różne zebrania, rady pedagogiczne. A przecież nauczyciele też powinni odpocząć i znaleźć czas dla swojej rodziny.

Nigdy z nas nikt nie zadeklaruje, że los własnych dzieci jest mniej ważny niż innych uczniów. Proszę mi wierzyć, że tak często jest, że fizycznie nauczyciele są w domu, ze swoimi dziećmi, ale w efekcie są tylko fizycznie

- dodaje Edyta Plich.

Chcąc jak najlepiej przygotować się do zajęć, nauczyciele nie mają wystarczającej ilości czasu dla swojej rodziny.

To jest czas, żeby doceniać, a nie oceniać. Żebyśmy przetrwali, musi być między nami pozytywny czas. Warto wspomnieć o rodzicach, żeby wspierali nauczycieli i im zaufali

- apeluje ekspertka edukacyjna.

Kolejnym problemem, z którym muszą się mierzyć nauczyciele to często ograniczony dostęp do Internetu. Witold Młynarczyk zauważa, że jego szkoła ma szczęście. W Łodzi mają dostęp do specjalnej platformy edukacyjnej, na której można przeprowadzać zajęcia. Niestety w wielu mniejszych miastach takiej opcji nie ma.

Zobacz też:

Kulisy planu filmowego "Chłopów". Pędzle pójdą w ruch

Do jakiej szkoły wysłać dziecko? Ekspert o placówkach prywatnych i publicznych. "Cały system jest zachwiany"

Hejt wobec osób zakażonych koronawirusem i lekarzy. "Każdy kto trafia do szpitala, nawraca się, i to szybko"

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Anna Korytowska

podziel się:

Pozostałe wiadomości