Mężczyzna uciekł z pumą do lasu. Policja ma pretensje do zoo: "Zostaliśmy zaskoczeni wiadomością"

Od dwóch dni policja szuka mężczyzny, który trzymał w domu pumę i decyzją sądu miał ją przekazać do zoo w Poznaniu. Funkcjonariusze są zaskoczeni, "że przedstawiciele zoo w Poznaniu wraz z asystującymi im dziennikarzami podjęli samodzielną próbę przejęcia Nubii". Właściciel dzikiego zwierzęcia zarzuca pracownikom ogrodu agresywne zachowanie.

Mężczyzna nabył pumę kilka lat temu. Wyrokiem sądu został ukarany prawomocnym wyrokiem. Za co? Za nielegalne posiadania zwierzęcia z kategorii niebezpiecznych, prezentowanie go w sposób niezgodny z przepisami, poza zabezpieczonym miejscem, niewpuszczenie weterynarza na kontrolę, niezgłoszenie się do nadzoru a także niezarejestrowanie zwierzęcia chronionego w starostwie. Sąd orzekł też przepadek pumy na rzecz Skarbu Państwa, a wykonanie wyroku zlecił Ogrodowi Zoologicznemu w Poznaniu.

Jak podaje Koalicja Cyrk Bez Zwierząt, od czasu uprawomocnienia się tego wyroku mężczyzna ukrywa się wraz z pumą.

Próba odebrania pumy

Miejsce pobytu mężczyzny udało się ustalić, niestety po interwencji pracowników zoo zdołał uciec, zabierając ze sobą zwierzę.

Piątkowa próba odebrania Nubii właścicielowi została zrelacjonowana na Facebooku - zarówno przez niego, jak i przedstawicieli poznańskiego zoo.

Zostaliśmy zaatakowani przez pracowników ogrodu zoologicznego w Poznaniu; jeden z pracowników próbował mnie powalić, spróbował założyć klamrę, obezwładnić; definitywnie użył siły w stosunku do mojej osoby. Moja reakcja była jednoznaczna - bronić siebie, bronić imienia, bronić najukochańszego zwierzaka

- czytamy na profilu właściciela pumy, który deklaruje, że traktuję Nubię jak swoje dziecko.

Natomiast ZOO opisało interwencję zupełnie inaczej.

W dniu wczorajszym udajemy się po zwierzę. Czekając na przyjazd policji na nieogrodzonym terenie z barakiem, przy którym stoi mała klatka z ujawnioną pumą (zwierzę nie może nawet stanąć, wokół odchody i worki foliowe), zostajemy zaatakowani przez byłego właściciela - z nożem

Następnie ogród dodaje:

Zdarzenie dokumentują obecne media, cudem pracownicy zoo nie zostają zranieni, zwierzę brutalnie wyciągane i szarpane przez właściciela zostaje wywiezione do lasu. Ze względu na atak nożownika oraz zwierzę gatunku należącego do najniebezpieczniejszych, które stanowi zagrożenie dla ludzi, policja organizuje obławę oraz podejmuje odpowiednie procedury. Czekamy na efekt działań i możliwość zabezpieczenia zwierzęcia, możliwość udzielenia mu specjalistycznej pomocy i opieki

W sobotę po południu mężczyzna zamieścił w mediach społecznościowych wiadomość, z której wynika, że po ucieczce on i zwierzę są bezpieczni.

Policja wydała oświadczenie

W sobotę wieczorem swoje oświadczenie opublikowała zawierciańska policja:

Biorąc pod uwagę szczególny charakter tej sprawy i dokonane rozpoznanie, było do przewidzenia, iż dotychczasowy właściciel nie będzie chciał oddać Nubii dobrowolnie, gdyż bezsprzecznie jest z nią bardzo związany emocjonalnie. Z tego względu przed podjęciem działań związanych z przekazaniem pumy zasadnym było dokładne zaplanowanie czynności, w tym zapewnienie ewentualnego udziału mediatora, co w naszym przekonaniu mogło przyczynić się do rozwiązania tej sytuacji w sposób jak najmniej dolegliwy (również dla pumy), a przede wszystkim zapewniający bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom czynności

- czytamy w oświadczeniu.

Policja dodała, że jej funkcjonariusze zostali w piątek zaskoczeni wiadomością, iż przedstawiciele ZOO w Poznaniu, wraz z asystującymi im dziennikarzami, podjęli samodzielną próbę przejęcia Nubii, nie informując o tym wcześniej funcjonariuszy.

Próba ta okazała się nieskuteczna, a jej efektem była ucieczka dotychczasowego właściciela z pumą. Jedynym pozytywnym aspektem tej nieudanej realizacji jest fakt, że nikt nie doznał obrażeń ciała

- oceniła policja.

Przypomniała przy tym, że niezależnie od prowadzonych przez nich działań oraz zewnętrznych prób rozwiązania problemu w drodze mediacji, należy mieć na względzie, że puma Nubia - pomimo łagodnego i pięknego wyglądu - jest jednak dzikim i drapieżnym zwierzęciem.

W przypadku jej zauważenia prosimy o powiadomienie policji na numer alarmowy oraz nie podejmowanie żadnych samodzielnych działań

- zaapelowała komenda w Zawierciu.

Internauci są podzieleni

Pod postami w mediach społecznościowych, zarówno na profilu właściciela pumy, jak i poznańskiego ZOO, jest łącznie kilka tysięcy komentarzy internautów. Są oni podzieleni w ocenach; część uważa, że zwierzęciem - zgodnie z wyrokiem sądu - powinien zaopiekować się ogród zoologiczny. Inni są natomiast zdania, że odebranie pumy właścicielowi może przynieść szkodę zwierzęciu.

>>> Zobacz także:

Czym grozi pozostawienie psa w zamkniętym samochodzie w upalny dzień? Co mówi na to polskie prawo?

Boćki z Wielkiej Brytanii dostały imiona wybrane przez widzów Dzień Dobry TVN. "To wielki zaszczyt"

Co oznacza miauczenie kota?

Autor: Iza Dorf

Źródło: PAP

podziel się:
Tagi:

Pozostałe wiadomości