Mąż oddał swojej żonie nerkę. To piękny dowód miłości!

Pani Kasia Łukaszczyk-Capowska zaczęła poważnie chorować - okazało się, że cierpi na niewydolność nerek. Potrzebny był przeszczep. Dawcą został jej mąż, pan Maciej. "Każdy normalny człowiek powinien tak się zachować" - mówi otwarcie pan Maciej.

Zobacz też:

Czekał na SOR-ze 10 godzin. Miał udar. Tragiczna historia Szczepana

Kiedy okazało się, że pani Kasia Łukaszczyk-Capowska potrzebuje przeszczepu nerki, jej mąż, pan Maciej nie wahał się ani chwili. Można było czekać na innego dawcę, ale Maciej nie chciał patrzeć na cierpienie swojej żony.

Kasia na początku była bardzo przeciwna. Mogła czekać na nerkę od zmarłego dawcy, ale to jest czas. Szkoda życia na to czekanie - powiedział w rozmowie z Dorotą Wellman pan Maciej.

Jak wygląda teraz życie z jedną nerką?

Ja z jedną nerką żyję teraz normalnie. Troszkę czuję pustkę wewnętrzną, ale poza tym wszystko jest ok (...) kocham Kasię! Jeśli komuś można ulżyć, to dlaczego tego nie zrobić? Moim zdaniem, każdy normalny człowiek powinien tak się zachować - dodał pan Maciej.

Więcej:

podziel się:

Pozostałe wiadomości