Restaurator wystawił dom na sprzedaż, by opłacić pracowników. "Tych ludzi nie chcemy zwalniać, z tymi ludźmi chcemy być"

Restaurator sprzedaje dom, żeby nie zwalniać pracowników
Pandemia koronawirusa zmusiła wiele osób do naprawdę ryzykownych i trudnych decyzji. Jedni zwalniają ludzi, inni zamykają biznesy, a kolejni zamierzają sprzedać swój majątek, by opłacić pracowników. Do tej ostatniej grupy należy restaurator Jacek Abramowski.

Trudna sytuacja finansowa restauracji

Jacek Abramowski od kilkudziesięciu lat jest lubelskim restauratorem. Prowadzi dwa miejsca - Sielsko Anielsko i Jezuicka 16 - które obecnie ze względu na pandemię koronawirusa znalazły się w wielkim kryzysie.

- Sytuacja finansowa nasza - ale też wszystkich restauratorów - jest fatalna . No w sytuacji, kiedy zostaliśmy zamknięci 24 października, trudno mówić, że możemy sobie dać radę w jakikolwiek sposób z rachunkami, z płacami, z utrzymaniem pracowników, z opłatami stałymi... - wymieniał w Dzień Dobry TVN Jacek Abramowski.

Restaurator podkreślił również, że wszystkie opłaty są w tej samej wysokości, co jeszcze przed pandemią. Nie stać go więc na płatności.

- Koszty pozostały te same, czyli rachunki, które do tej pory płaciliśmy za wodę, prąd, gaz, czynsz, zostały te same . Co prawda, towarzystwo muzyczne Wieniawskiego, które wynajmuje nam tutaj pomieszczenia, zgodziło się na czasowe obniżenie czynszu, ale oni też są w fatalnej sytuacji finansowej - dodał mężczyzna.

Sprzedaż domu

Gdy pan Jacek i jego żona znaleźli się w trudnej sytuacji, podjęli decyzję o sprzedaży własnego domu, co nie przyszło im lekko.

- Odbyło się to w takich dosyć dramatycznych okolicznościach. (...) Decyzję, która zapadła między nami, postanowiliśmy jeszcze skonsultować z naszymi córkami, które też są emocjonalnie zaangażowane, chociaż nie mieszkają z nami w domu - powiedział restaurator.

Mimo łez, decyzja o wystawieniu nieruchomości na sprzedaż zapadła.

- Restauracja z jednej strony, no wiadomo, że jest dla nas źródłem dochodu i to jest nasz biznes, z którego się utrzymujemy, ale z drugiej strony to jest też miejsce, z którym jesteśmy związani emocjonalnie . To jest miejsce, które tworzymy od 25 lat - bo jest to najstarsza restauracja, albo jedna z najstarszych restauracji w Lublinie, działająca nieprzerwanie - z ludźmi, którzy od początku z nami pracowali, którzy tutaj stawiali pierwsze kroki zaraz po szkole i którzy do tej pory z nami są. Także tych ludzi nie chcemy zwalniać, z tymi ludźmi chcemy być - dodał Jacek Abramowski.

Zobacz też:

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Autor: Sabina Zięba

podziel się:

Pozostałe wiadomości